Powodzeniem cieszą się zwłaszcza wielkanocne makowce i mazurki. Pogoda dopisuje i na oławskim Rynku jest coraz więcej osób chętnych, aby robić przedświąteczne zakupy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jest około 130 stoisk, wśród wystawców są goście z miast partnerskich. Na scenie występują lokalni artyści.
- Wszystko ręcznie robiłem - mówi Jarosław Przekwas z Inowrocławia. - Nie sprowadzamy niczego z Chin! Jeździmy z naszymi wyrobami (koszyczki, ozdóbki, skóry, serwetki, flagi itd.) po całej Polsce, ale nie tylko. Już ponad 15 lat się tym zajmujemy!
- Przyjechaliśmy z gór - mówi z dumą Adam. - Jestem z Nowego Targu, a oscypki są z Czarnego Dunajca! Zabrałem się z kolegą, który jechał akurat do Oławy. Jesteśmy tutaj pierwszy raz - dopowiada Tomasz Zapotoczny z Łagowa.
Tomasza i Adama można spotkać przy charakterystycznym stoisku, za które służy wóz, sprzedają chleby i sery.
- A my jesteśmy z Kowna z Litwy - mówi Vitalija. - Jeździmy od 2-3 lat po całej Polsce z naszymi wyrobami. Dowiedzieliśmy się o jarmarku więc przyjechaliśmy. Ludzie dużo od nas kupują, chyba lubią litewskie wyroby. Zawsze mamy dużo klientów.
- Bardzo lubię być na jarmarku - mówi pani Maria. - Podoba mi się panująca tutaj różnorodność. Wystawcy trzymają wysoki poziom. Nie odbiegamy od dużych miast.
O godz. 16.00 rozstrzygnięto konkurs na najlepszą babkę.
Wygrał Grzegorz Wiński, drugie miejsce zajęła Małgorzata Łukasiewicz z KGW Niemil, a trzecie Katarzyna Kiernicka
Więcej zdjęć na naszym profilu na facebooku: https://www.facebook.com/WiadomosciOlawskie/ Fot. Anna Karpińska, materiał video Grzegorz Jankowski
Napisz komentarz
Komentarze