(M)
Fot. Wioletta Kamińska
Reklama
Pali się na 3 Maja. Gaz wybuchł dwa razy. AKTUALIZACJA
- 08.10.2015 09:11 (aktualizacja 27.09.2023 15:12)
Trwa gaszenie pożaru mieszkania w bloku przy ul. 3 Maja w Oławie
O godz. 8.30 na miejsce przyjechały pierwsze zastępy straży pożarnej. Świadkowie mówią, że była tam Straż Miejska, a mieszkańcy bloku w pośpiechu uciekali na zewnątrz. Kilka minut później słychać było ogromny huk. Na miejsce przyjechały kolejne wozy strażackie i karetki pogotowia, które zabrały kilku mieszkańców do szpitala.
Wkrótce więcej informacji
AKTUALIZACJA godz. 9.50
Kiedy wybuchł pożar ponad 70-letnia pani Józefa była w domu z wnukiem, który właśnie wybierał się do szkoły. - Poczułam dym i otworzyłam drzwi na klatkę schodową, żeby sprawdzić, co się dzieje, ale wszędzie było czarno, a z drzwi sąsiadki buchał ogień - mówi ze łzami w oczach pani Józefa. - Cofnęłam się do domu, bo wyjść się nie dało. Dopiero po chwili zastukali strażacy i kazali nam jak najszybciej opuścić mieszkanie. Nawet nie miałam czasu się ubrać. Już drugi raz przezywamy coś takiego. Kilka lat temu paliło się pod innym numerem i też musieliśmy uciekać.
Podobnie jak wielu innych mieszkańców, pani Józefa wyszła przed blok w kapciach i szlafroku z kluczami w ręku.
Inna kobieta dodaje, że zdążyła tylko zabrać torebkę i dokumenty: - Nawet o telefonie zapomniałam, ale poprosiłam jednego ze strażaków, żeby mi go przyniósł. Jeszcze leżałam w łóżku, gdy usłyszałam rumor za drzwiami. Chwilę później kazali mi wyjść z domu. Założyłam kurtkę na nocną koszulę i chwyciłam torebkę...To straszne. Człowiek nigdy nie wie, co może go spotkać. Kilku mieszkańców bloku zabrało pogotowie.
Na razie nie wiadomo co było przyczyna pożaru. Ulica trzeciego 3 Maja jest nieprzejezdna. Nie wiadomo, jak długo potrwają utrudnienia.
W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar przebywała starsza kobieta.
Aktualizacja - PO AKCJI
Z wstępnych ustaleń strażaków wynika, że powodem pożaru w mieszkaniu były prowadzone tam prace przy instalacji gazowej.
- W mieszkaniu doszło do pożaru i dwóch wybuchów gazu - mówi Bartłomiej Marcinów, dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Straży Pożarnej w Oławie. Pierwszy wybuch nastąpił tuż po godzinie 8.00. Drugi około pół godziny później, gdy w budynku byli już strażacy.
Przed rozpoczęciem prac przy instalacji w bloku pojawiła się ekipa, która miała odciąć gaz w całym pionie. Podczas wykonywania prac przy instalacji w mieszkaniu coś jednak zaiskrzyło i wybuchł pożar. Mężczyzna, który prowadził prace próbował gasić pożar, ale gdy okazało, że nie da rady, zabrał właścicielkę lokalu, starsza pani i wyszli z budynku.
Mieszkańcy klatki nr 19 jeszcze nie wrócili do swoich mieszkań. Inspektor nadzoru budowlanego sprawdza stan budynku i wszystkich instalacji.
Wiceburmistrz Andrzej Mikoda mówi, że decyzja w sprawie ich powrotu do mieszkań zapadnie jeszcze dzisiaj. Na razie udostępniono im salę w szkole, ale większość lokatorów przebywa u rodziny albo u sąsiadów.
Wioletta Kamińska
[email protected]
(M) Fot. Kryspin Matusewicz
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze