Jak teraz się czuje? Na profilu na facebooku opublikowała kolejne podziękowanie dla tych, którzy walczyli razem z nią: Dzień dobry! Bo to jest mój dobry dzień:-). Dwa lata temu o tej porze wjeżdżałam na blok operacyjny. Tam w nocy dostałam od mojego Dawcy dwa cudowne płuca. I choć zupełnie kilka miesięcy nie chciały być moje, choć walczyły ze mną jak szalone, to trafiły na równie szaloną naturę. No i w końcu mnie polubiły, a ja je pokochałam. Dziękuję wam wszystkim, a jest Was tu ponad 20 tysięcy. To Wasze ciepłe słowa, modlitwy, Wasze wyrzeczenia i Wasze pieniądze i doświadczenie oraz niezwykła chęć pomocy sprawiły, że choć miało mnie nie być - jestem. I mam się całkiem nieźle:-). Przepracowałam już rok w szkole, jeździłam na wycieczki, byłam zwyczajną mamą, a za trzy dni wyjeżdżam na harcerski obóz. Czy dobrze wykonałam zadanie? Chłodno w ten upał pozdrawiam, ciepło o was myślę i gorąco za Was Bogu dziękuję:-). Justyna z Nowymi Dwuletnimi Płucami. Ps. A Wiecie, że już za 11 dni do Wiednia po nowe płuca i nowe życie jedzie z Polski Wojtek? Też dzięki Wam:-).
Dziękujemy:-).
Napisz komentarz
Komentarze