.
Swoją muzyką, grą na szkockich dudach, wypełnił dużą część uroczystości 300-lecia zaślubin Marii Klementyny Sobieskiej i Jakuba Stuarta, które odbywały się pod koniec września w Oławie
Przemysław Wawrzyniak to popularyzator kultury celtyckiej w naszym kraju. Gra na dudach szkockich, fletach irlandzkich, cajonie i bodhranie. Jak sam o sobie mówi, jest też miłośnikiem szkockiej whisky.
*
- Ponad 20 lat gram na dudach szkockich i ogólnie interesuję się kulturą szkocką. Wynika to z moich zamiłowań muzycznych, które są we mnie od urodzenia. Interesuję się szeroko pojętą muzyką celtycką, więc także irlandzką. Przez ostatnich 20 lat wielokrotnie podróżowałem do Szkocji, dzięki temu też nauczyłem się grać na dudach. Propaguję kulturą szkocką w Polsce, chociażby grając na różnych uroczystościach, dając koncerty solowe, organizując wieczory szkockie czy degustacje whisky.
- Jak Szkoci reagują na Polaka grającego na dudach?
- Generalnie pozytywnie. Ze Szkotami mam bardzo dobre relacje, dobrze się porozumiewamy. Ja w swojej duszy czuję się Szkotem, choć fizycznie mieszkam w Polsce. Czując w duszy tę "szkockość" mocno się z nią identyfikuje. Szkoci to akceptują, ale często są też zaskoczeni tym, że można to zrobić.
- Jest zapotrzebowanie w Polsce na poznawanie szkockiej kultury?
- Tak. My mamy taką ogólną wiedzę na temat Szkocji, nazwałbym to medialno-turystyczną. A przecież ze Szkotami jesteśmy mocno powiązani, choćby historycznie. Tutaj w Oławie jesteśmy ze względu na Sobieskich i Stuartów, ale też....
Więcej przeczytasz przeczytasz w najnowszym wydaniu Gazety Powiatowej. Wersja elektroniczna dostępna TUTAJ
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze