Po sąsiedzku, czyli kto podrzucił niebezpieczne odpady?
Ktoś przerzucił na gminny grunt niebezpieczne odpady z prywatnej działki, gdzie jest stare składowisko po Jelczańskich Zakładach Samochodowych. Właściciele działki najpierw przyznali się do zaniedbań i byli gotowi ponieść karę. Jednak się rozmyślili i teraz nie przyznają się do winy. Chodzi o spore pieniądze. Same ekspertyzy kosztowały gminę ok. 30 tys. zł, nie mówiąc już o przyszłych kosztach utylizacji niebezpiecznych odpadów
18.06.2013 10:39