Ostrzeliwani przez dwie niemieckie dywizje pancerne ponieśli duże straty. Jeden z konających polskich spadochroniarzy, Cornelii Baltussen, wypowiedział holenderskiej sanitariuszce z Czerwonego Krzyża z Driel ostatnie słowa: "Zabierz moją miłość do Polski, do mojego kraju, do mojej rodziny. Boże błogosław Polskę". W wyniku źle zaplanowanej operacji i niemieckiego ostrzału nie udało się brytyjskiej dywizji opanować kluczowego mostu na Renie. Straty aliantów były ogromne. Z ponad 10 tysięcy ocalało 2800. Reszta zginęła lub dostała się do niewoli. Pozostali przedarli się na lewy brzeg Renu pod osłoną polskiej brygady, w nocy z 25 na 26 września. Wśród Polaków było 378 poległych. Dowódca brytyjskiego I Korpusu Powietrzno-Desantowego gen. Friederick "Boy" Browning z cynizmem wypowiedział się o klęsce: "poszliśmy o jeden most za daleko". Najwyżsi dowódcy alianccy, nie chcąc przypisać sobie porażki, całą winą obarczyli gen. Stanisława Sosabowskiego, zapominając o jego wcześniejszych zastrzeżeniach. Po wojnie gen. Sosabowski pozostał na emigracji. Nie przyznano mu należnej emerytury wojskowej. Chcąc się utrzymać, musiał pracować jako magazynier. Zmarł w niedostatku, w 1967 r., a jego prochy złożono na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Jednak postawa polskiego dowódcy znalazła uznanie brytyjskich weteranów wojennych, którzy w Driel ufundowali mu pomnik. W 2006 r. królowa holenderska Beatrycze nadała 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej najwyższe odznaczenie wojskowe Holandii - Order Wojskowy Wilhelma, a jej niestrudzonemu dowódcy gen. Sosabowskiemu - Order Brązowego Lwa.
Tekst i fot. Zbigniew Jakubowicz
Śladami taty w 70. rocznicę lądowania w Normandii i wyzwolenia Bredy (1)
Od zawsze marzyłem, by pojechać do Francji i znaleźć się w miejscu, gdzie siedemdziesiąt lat temu mój ukochany tato Józef Jakubowicz, jako żołnierz 24. Pułku Ułanów 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, wylądował na plaży w Arromanches w Normandii
- 02.02.2015 09:39 (aktualizacja 27.09.2023 15:53)
Reklama
Reklama
Reklama











Napisz komentarz
Komentarze