- Nie wiem kto, ale ktoś na pewno jest za to odpowiedzialny i powinien przyciąć ten żywopłot - mówi Anna Tysa z Oławy. - Zarasta całe pobocze, a w kilku miejscach gałęzie wychodzą na ulicę i drapią samochody niszcząc karoserię. Mieszkanka dodaje, że drogą łączącą Oławę z Jaczkowicami często jeżdżą duże samochody i sprzęty rolnicze. W takich sytuacjach podczas manewru mijania nie ma innej możliwości, trzeba maksymalnie zbliżyć się do pobocza. Wtedy wybujały żywopłot rysuje karoserię. - Miałam taką sytuację w minionym tygodniu i mam porysowany cały bok samochodu od reflektora z przodu do reflektora z tyłu auta. To stare auto, więc strata nie jest aż tak dotkliwa, chociaż jakoś trzeba to będzie naprawić. Gdybym miała nowe i stało się coś takiego, to na pewno nie skończyłoby się tylko na interwencji. Chyba są osoby odpowiedzialne za porządek przy drogach i ktoś powinien regularnie przycinać ten żywopłot? Nie rozumiem, dlaczego nikt tego nie robi. Działkowcy dodają, że tak bujny żywopłot stwarza też niebezpieczeństwo - zwłaszcza dla rowerzystów, który w niebezpiecznej sytuacji nie mogą zjechać na pobocze, bo nie ma gdzie. Odpowiedzialnym za przycinanie żywopłotu wzdłuż drogi jest jej właściciel, w tym przypadku Powiatowy Zarząd Drogowy. - Od wiosny do jesieni prac związanych z koszeniem poboczy przy drogach jest bardzo dużo i wykonujemy je przez cały sezon, w różnych miejscach - mówi kierownik PZD w Oławie Wojciech Drożdżal. - Jeżeli chodzi o żywopłot przy ul. Kilińskiego przytniemy go do końca przyszłego tygodnia.
(WK) fot.W. Kamińska
Napisz komentarz
Komentarze