Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 09:56
Reklama

Powiatowy lans prezesa

Podziel się
Oceń

Jarosław Kaczyński woli się lansować w prasie lokalnej niż w studiu TVN. My z tego skrzętnie skorzystaliśmy, zadając pytanie, czy rocznice historyczne to odpowiednia okazja do polaryzacji społeczeństwa? Prezes natomiast zapytał, w której lidze jest Moto-Jelcz?

Wrocław Specjalnie dla lokalnych mediów

Dwa tygodnie temu Kaczyński odwiedził Zieloną Górę, Wrocław i Opole. Mobilizował członków i sympatyków PiS do udziału w Marszu Wolności 13 grudnia. Mówił o zagrożeniach dla wolności i suwerenności Polski, także o zmianach w "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze", planach uchwalenia ustawy o mowie nienawiści, ekspertyzie dla Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w której dopuszcza się uznanie Rosji za gwaranta bezpieczeństwa naszego kraju.

Zbigniewowi Ziobrze wytknął "lansowanie się" w TVN i wykluczył przedwyborczy sojusz z "Solidarną Polską".

Media ogólnopolskie, relacjonując weekendowy rajd Kaczyńskiego po zachodniej Polsce, najchętniej komentowały postulat odebrania przywilejów mniejszości niemieckiej oraz hasło repolonizacji banków i mediów.

Na spotkaniu z dziennikarzami gazet lokalnych również pojawił się wątek mniejszości narodowych. Jarosław Kaczyński tłumaczył komunistyczne władze PRL, które w ramach akcji "Wisła", wysiedliły w 1947 na Ziemie Zachodnie ok. 140 tys. Ukraińców i Łemków.

*
Nie mogliśmy przepuścić okazji, jaką stwarza życzliwość prezesa PiS dla lokalnej prasy, o stuprocentowym kapitale polskim. 8 grudnia byliśmy w sali koncertowej Polskiego Radia Wrocław, a w ogólne tematy polityczne wpletliśmy wątki oławskie.

- Panie prezesie, organizuje pan w Warszawie marsz w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W Oławie mieliśmy niedawno spór wokół obchodów Święta Odzyskania Niepodległości. Rządzącej w powiecie prawicy zarzucono, że umacnia antyrosyjskie postawy. Czy święta narodowe i rocznice historyczne, to dobra okazja do mówienia, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem, czy raczej do manifestowania ogólnonarodowej solidarności?

- Rocznice są zawsze obchodzone w pewnym kontekście. Jeżeli mówimy o wolności, solidarności i niepodległości, to dlatego, że te wartości są zagrożone. Dziennikarzy się wyrzuca z pracy za to, że napisali prawdę. Ja spotykam się z mieszkańcami Wrocławia na obrzeżach miasta, bo nie można było wynająć sali w centrum, co sprzyja frekwencji. Podczas moich objazdów po kraju mamy do czynienia z takimi przypadkami bardzo często. To też jest taki mały przyczynek do tego, jak to dzisiaj w Polsce z wolnością jest, bo prawo do spotykania się polityków z obywatelami jest jedną z wartości demokratycznych. Wreszcie mamy zapowiedź ustawy o mowie nienawiści, a to jest zapowiedź wprowadzenia ustawy o cenzurze następczej. Jest to łamanie zasady wolności słowa.

- Ale czy przy okazjach rocznic lepiej wskazywać na wrogów i przyjaciół, czy mówić o solidarności narodowej?

- Solidarność społeczna jest w Polsce bardzo zagrożona. Narasta nędza, coraz więcej ludzi żyje poniżej minimum socjalnego. Jest fatalna sytuacja młodego pokolenia, wzrasta bezrobocie, środki na pomoc społeczną są zamrożone albo nawet zmniejszane. Bardzo zmniejszono np. środki na walkę z bezrobociem, mimo że ono narasta. No i wreszcie zagrożona jest także niepodległość, bo mamy czołobitnych polityków wobec Berlina i Moskwy. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że mamy w BBN dokumenty, które mówią, że Rosja ma nam gwarantować bezpieczeństwo, co oznacza podporządkowanie. Ze strony Unii Europejskiej, w istocie Berlina, są przekładane na stół propozycje, w ramach których takie kraje jak Polska wyrzekłyby się swojej suwerenności. Praktycznie cała polityka gospodarcza i społeczna byłaby w ręku innych. Formalnie w ręku Brukseli, ale faktycznie w ręku Berlina i Paryża. Oczywiście, jeżeli się na te wszystkie sprawy patrzy, są tacy, którzy zagrażają i są tacy, których chcemy mobilizować do obrony. Bardzo byśmy chcieli, żeby wszyscy Polacy chcieli się bronić przeciw tej sytuacji, bo jesteśmy wystarczająco silnym narodem, żeby się obronić. Jednak sytuacja wewnętrzna przeszkadza. Jest tak samo jak w XVIII wieku - gdyby naród był skonsolidowany i bardziej świadomy, to ówczesna Polska z całą pewnością by się obroniła. Dziś też byłoby to możliwe, gdyby Polska nie była tak podzielona, gdyby nie było tylu ludzi, którzy lokują swoją lojalność poza Polską.

- Czy dopuszcza pan lokalne koalicje z PO? Gdyby podczas ostatnich wyborów burmistrza Oławy kandydat PiS poparł w drugiej turze kandydata PO, PiS miałoby szansę na trwałe współrządzenie miastem.

- W przeciwieństwie do Platformy, nie zakazujemy takich koalicji. To Platforma zakazała koalicji z Prawem i Sprawiedliwością, chociaż nie wszyscy lokalni działacze tego przestrzegają. Ale taki zakaz istnieje i został zrealizowany z całą konsekwencją na poziomie wojewódzkim. Dlatego w kilku województwach, w których wygraliśmy wybory, nie rządzimy, bo stworzono koalicje przeciwko nam. Krótko mówiąc, jest to pytanie do Platformy Obywatelskiej. My to akceptujemy, ale działacze w poszczególnych powiatach i województwach decydują sami. Nie narzucamy im, jakie mają zawierać koalicje. Widocznie ocenili tę kandydaturę PO jako złą. Nie będę wchodził w szczegóły, bo ich nie znam. Kiedy burmistrzem był Waldemar Wiązowski, który później został naszym posłem, bywałem w Oławie. Natomiast późniejszych losów władz tego miasta po prostu nie znam.

- Młodzieżówka PiS w Oławie walczy o nadanie imienia Ofiar Katastrofy Smoleńskiej skwerowi w centrum miasta. Natomiast Rada Miejska odstąpiła od podjęcia takiej uchwały. To jeden z przykładów, że nie ma w Polsce konsensusu wobec uczczenia ofiar katastrofy. Panu zarzuca się wykorzystywanie ich pamięci do celów politycznych. Jak ustosunkuje się pan do tych zarzutów?

- Ci, którzy boją się pamięci o tym strasznym nieszczęściu, używają takiego związku frazeologicznego, żeby dezawuować coś, co jest oczywiste. Nie tak dawno temu przeprawiałem się przez San promem. Zobaczyłem tam pomnik upamiętniający katastrofę, która zdarzyła się w tym miejscu w 1946 roku, utonęło dwadzieścia kilka osób. W podręcznikach nikt o tym nie przeczyta, ale pomnik postawiono. To, że po największej polskiej tragedii po 1945 roku, powinien przede wszystkim w Warszawie powstać pomnik, to jest coś zupełnie oczywistego. Ci, którzy z tym walczą, pokazują, że mają coś na sumieniu, tyle mogę w tej sprawie powiedzieć.

Wojciech Orłowski, tygodnik "Kurier Gmin" z Wołowa: - Mam pytanie odnośnie sejmowej uchwały o akcji "Wisła". Wiem, że Prawo i Sprawiedliwość reprezentuje stanowisko, aby nie potępiać tej akcji. Jak to wygląda?

 - Uważamy, że terror UPA, skierowany przeciw zwykłym obywatelom, mordowanie całych wsi, był faktem. Każda ówczesna władza - a mielibyśmy więcej szczęścia, gdyby to była władza demokratyczna - musiałaby podjąć daleko idące działania, zmierzające do tego, żeby z tym skończyć. Każda władza jest zobowiązana do chronienia swoich obywateli. Dlatego nie widzimy powodu, żeby tę akcję potępiać, tym bardziej, że Ukraińcy nie chcą potępić ludobójstwa, popełnionego przez UPA. W akcji "Wisła" ludobójstwa nie było. Wywożono ludzi z ich domów, to jest złe, nie twierdzimy, że to jest dobre, ale powody były. Poza tym my odrzucamy politykę, przyjętą przeszło 20 lat temu, że wszystkim dookoła się kłaniamy, wszystkich przepraszamy, tylko nas jakoś nikt nie chce przeprosić. Niemcy półgębkiem, ale wziąwszy pod uwagę rozmiar ich zbrodni, to jest jeden procent tego, co być powinno, a reszta w ogóle, jeszcze się traktują jako poszkodowani. Taka polityka donikąd nie prowadzi, jest to polityka pochyłej wieży, na którą każda koza wejdzie.

*
Na koniec spotkania Jarosław Kaczyński zainteresował się losami oławskiego Moto-Jelcza. Gdy powiedzieliśmy mu, że drużyna pod nieco inną nazwą gra obecnie w drugiej lidze, odniósł aktualny podział rozgrywek do historycznego: - Czyli de facto trzecia liga, a kiedyś byli w drugiej... Ale dobrze, że w ogóle są, bo wiele klubów zniknęło...

Xawery Piśniak

[email protected]


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: cześTreść komentarza: Ważne że hopki na każdej drodze są przed którymi trzeba się prawie całkiem zatrzymywać! Super!!!Data dodania komentarza: 15.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Asfaltu jednak nie będzieAutor komentarza: pieszyTreść komentarza: W mieście " syf " ale ścieżka jest .Data dodania komentarza: 15.12.2025, 09:23Źródło komentarza: Ta ścieżka już prawie gotowaAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Nieco "śmiesznie" wygląda oświetlona ścieżka przy braku oświetlenia ulicy obok. Może czas na uzupełnienie w tym temacie (i remont nawierzchni)? Sama ścieżka mimo ze niedokończona (wciąż brak zjazdu na ul. Lipową) - fajna, a barierki pewnie wynikają z takich a nie innych przepisów (co z reguły umyka wszystkim..),Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:56Źródło komentarza: Ta ścieżka już prawie gotowaAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: ZWiK zamiast polecieć do jakiegoś egzotycznego kraju, przyjedzie podziwiać ławeczkę.Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:54Źródło komentarza: Burmistrz Oławy broni ławki za 120 tys. zł. Przekonuje?Autor komentarza: RedaktorTreść komentarza: Dość asfaltowania, betonozy, bp wszędzie tylko asfalt... - czyje to (bzdurne) hasła!? Może promowanych przez "gazetę" tzw. lokalnych działaczy społecznych? Cóż taki klimat. A tak poważniej - oczywiście, że zamiast zawaracać na istniejącej drodze, łatwiej objechać.. Każdy chciałby żeby było lepiej niż gorzej. Tylko, że osiedlowym szeryfom umknął fakt, że spotkania z mieszkańcami w sprawie pobliskiego terenu zielonego/boiska oraz potencjalnych zmian w studium organizowała, nie kto inny tylko mieszkająca w pobliżu pani radna...(tak podawała przynajmniej lokalna "gazeta" w 2023 r.). A tu wychodzi, że mieszkańcy mówią: "kto z tego boiska korzysta? Tu nikt się nie bawi, nikt nie przychodzi...". Wobec tego ile warte były te spotkania? Czyj interes był na nich przedstawiany? Kolejny atak na uśmiechniętą Polską (której przedstawiciele wiedza wszystko lepiej), ze strony mieszkańców? A jakie są faktyczne potrzeby mieszkańców... no właśnie, jak widać nie wie tego ani burmistrz ani tzw. opozycja.. Ot taka lokalna specyfika.Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:44Źródło komentarza: Asfaltu jednak nie będzieAutor komentarza: CPKTreść komentarza: Burmistrz na ostatniej sesji co do miejskich terenów przyznał, że nie mają gospodarza. Więc za co pobiera pensję co miesiąc?Data dodania komentarza: 15.12.2025, 08:33Źródło komentarza: Burmistrz Oławy broni ławki za 120 tys. zł. Przekonuje?
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama