Jeżeli chodzi o wywrotki piasku, które zamiast na boisku wylądowały na działce jego córki, Jan Kownacki tłumaczył to pomyłką: - To było bardzo dawno temu i ja już nie pamiętam wszystkich szczegółów tej sprawy, ale wiem, że na pewno tę pomyłkę szybko wyjaśniliśmy i córka za piasek zapłaciła. Ale to dzisiaj wygląda tak trochę jak z Al Capone w Ameryce - za morderstwa nie można go było skazać, to wsadzili go za podatki. Kownackiemu nie można udowodnić przestępstw na dużą skalę, bo takich po prostu nie ma, to się znajduje dwa zamki dmuchane i dwie wywrotki piasku.
Do oskarżeń o przyjmowanie łapówek w postaci gotówki, Jan Kownacki nie odniósł się w wywiadzie szczegółowo: - Ktoś coś tam sobie palnął przez telefon, a potem być może całkiem przypadkowo wybrał z konta właśnie owe 4 tysiące złotych i już Kownacki łapówkarz!
Prezes Sądu Rejonowego w Oławie wyznaczyła już sędziego do tej sprawy. Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie ma, ale można się spodziewać, że proces rozpocznie się za 2-3 miesiące.
Jerzy Kamiński [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze