Marzenie stało się faktem
Gdy Monika pierwszy raz pojechała do Johannesburga w 2007 roku, opowiedziała teściom rodzinną historię. Mimo wielu prób, grobu pradziadka jednak nie udało się odnaleźć. Dopiero podczas kolejnej wizyty poszukiwania zakończyły się powodzeniem. Z pomocą rodziców Gary`ego w archiwach jednego z cmentarzy znaleziono adnotację o pochówku Daniela Cmoka. Było imię nazwisko, wiek, nazwa firmy pogrzebowej oraz numer grobu. Pracownik cmentarza zaprowadził ich na miejsce. - Nic nie wskazywało, że to może być grób - opowiada pani Bogusława. - Żadnego znaku, tablicy, płyty, tylko lekko zapadnięta ziemia, porośnięta równo wykoszoną trawą. Ale według cmentarnej księgi i numeracji, to było właśnie to miejsce.
Monika od razu zadzwoniła do mamy, żeby podzielić się wspaniałą i długo oczekiwaną, a zarazem smutną informacją. Była zaskoczona widokiem, który zastała, ale i szczęśliwa - spełniło się rodzinne marzenie.
Mimo upływu czasu, na wspomnienie tamtych chwil w oczach pani Bogusławy za każdym razem pojawiają się łzy. Spełniło się to, co przez lata wydawało się niemożliwe. Monika ustawiła na grobie pamiątkową płytę, położyła kwiaty i zapaliła pierwszy znicz. Sprawiła, że po ponad pół wieku puste miejsce na cmentarzu przestało być anonimowe.
Pochyliła się nad grobem
Od dwóch lat mieszka z mężem i córeczkami w Johannesburgu. Nie zapomina o grobie pradziadka. W lutym tego roku po raz pierwszy odwiedzili ją rodzice i młodsza siostra. - Zięć pokazał nam swój piękny kraj: góry i ocean. Jednak największym przeżyciem było dla mnie zapalenie lampki przywiezionej z Polski i pochylenie się nad grobem mojego dziadka Daniela Cmoka, oficera Wojska Polskiego - wyznaje pani Bogusława.
To nie koniec poszukiwań. Rodzina rozpuściła wici. Teraz chcą się dowiedzieć, gdzie dokładnie mieszkał dziadek Daniel, czym się zajmował i dlaczego zmarł. Jest bowiem szansa, że po latach ciszy dowiedzą się więcej o rodzinnej legendzie. W ostatnim dniu pobytu pani Bogusławy w Johannesburgu przyszedł e-mail z Pretorii, że w miejskim archiwum są jakieś zapiski na temat Daniela Cmoka. Tym razem zabrakło czasu na podróż do stolicy RPA, ale niespodziewana wiadomość to kolejny powód, by tam wrócić.
fot. arch. domowe
Napisz komentarz
Komentarze