- Nie widzieliśmy takiej sytuacji.
Paweł O. opowiadał, że tamtej nocy całą noc pełnił rolę ochroniarza głównie na sali, chodził też z Norbertem Basiurą, praktycznie nie spuszczając go z oczy na dłużej niż 20-30 minut.
Serię pytań zadał mu też prokurator Dariusz Sobieski:
- Gdy ktoś się źle poczuł, to gdzie mieliście tego kogoś wyprowadzać?
- Na zewnątrz, to było polecenie właścicieli dyskoteki.
- A czy tej nocy kogoś wyprowadzaliście z dyskoteki z tego powodu?
- Nie mogę skojarzyć, ale 2-3 osoby budziliśmy.
- Czy była wśród nich dziewczyna?
- Nie.







Napisz komentarz
Komentarze