Mimo że to pierwszy start w takim rajdzie, panowie nie boją się. - Próbowaliśmy wcześnie rasę, nie jest trudna, bo to nasze tereny - mówi Piotr Surowiak.
Budowa tego auta trwała półtora roku. - Zlecaliśmy budowę pojazdu firmie spod Łodzi i wszystko, co było robione, po kolei akceptowaliśmy - mówią Piotr i Konrad. Taka przyjemność kosztowała ich około 50 tys. zł. Czy było warto? Auto nie brało jeszcze udziału w żadnym rajdzie, ten bystrzycki jest pierwszy. - Dzisiaj przejdzie pierwszy test - mówią zawodnicy z Bystrzycy.
Pojazd jest trochę niższy niż większość aut buggy. - Bardziej był robiony na drogi szutrowe albo na asfalt - tłumaczy Piotr Surowiak.
Dzisiaj może być więc wiele niespodzianek. Jak auto spisze się na błotnistych drogach gminy Oława? Zobaczymy. Na razie trzymamy kciuki!
Napisz komentarz
Komentarze