W ojczyźnie Hynek został wyróżniony za swój wyczyn Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 1934 roku, Hynek ponownie reprezentował Polskę w zawodach XXII Pucharu Gordona Bennetta, tym razem odbywających się w Warszawie. Nawigatorem lotu był Władysław Pomaski, a polska załoga pobiła zarówno Polski, jak i swój własny rekord długości trwania lotu z poprzednich zawodów. Balon SP-ADS "Kościuszko" wylądował po 44-godzinnym locie w miejscowości Anna koło Woroneża w ZSRR, pokonując odległość 1340 km. Hynek po raz drugi został zdobywcą pucharu, a dwie pozostałe polskie załogi zajęły odpowiednio miejsce drugie i czwarte.
"Nos do balona"
Hynek latał ze Zbigniewem Burzyńskim, znakomicie się uzupełniali. Tak pisano o nich wtedy: Burzyński był ekspertem, wyjątkowy typ sportowca, który prócz cech sportowca, musi mieć fachową wiedzę na temat fizyki gazów, atmosfery, indywidualną zdolność wyciągania wniosków nawigacyjnych z danej sytuacji meteorologicznej.
Hynek był inny, oceniał że: "po prostu trzeba mieć nosa, bez tego ani rusz". W 1934 roku dwaj przyjaciele walczyli już osobno, F. Hynek znowu startował balonem "Kościuszko", którym poleciał daleko w głąb Rosji (ZSRR) i znowu wygrał. Jak wspomina, po powrocie do Warszawy, wsiadł do taksówki, żeby ukryć się w swej Jabłonnie przed owacjami, dosięgnięto go jednak na szosie, kwiaty i wielkie powitanie ". Polacy byli dumni z takiej serii sukcesów. Franciszek Hynek startował również w XXIII zawodach Pucharu Gordona Bennetta w 1935 roku w Warszawie (w załodze W. Pomaski) i zajął 5 miejsce. W zawodach w 1936 roku odbywających się kolejny raz w Warszawie wraz z Franciszkiem Janikiem zajął miejsce 5, w 1937 w Brukseli, gdzie w tym samym składzie, zajął znowu 5 miejsce.
Wygrywaliśmy puchar Gordon-Benetta w latach 1933, 1934, 1935. Kolejne zawody miały się odbyć we Lwowie 3 września 1939 roku... Przerwa w zawodach trwała aż do 1983 roku, kiedy to "baloniarze" startowali w Paryżu. Kto wtedy wygrał ? Polska załoga S.Makne, I.Cieślak. Ogółem w całej historii konkursu, puchar Gordon Benetta Polacy zdobyli sześciokrotnie.
Napisz komentarz
Komentarze