- Uwierzcie mi tutaj nie jest przyjemnie, jest przerażająco - relacjonuje Aga Medyńska. - Okno mam na izbę przyjęć i to co tu się dzieje to masakra jakaś. Wciąż podjeżdżają karetki z pacjentami. Z izolatki nie można wyjść, jak stałam, tak wyszłam i nawet gaci za przeproszeniem nie mam na zmianę. Mój mąż nie może wychodzić z domu, więc nie przywiezie mi potrzebnych rzeczy.A do tego strach, bo mam duszność i myśli czy nie zaraziłam rodziców którzy czekają w domu.
Całość możesz przeczytać - TUTAJ lub na screenach, które publikujemy niżej.











Napisz komentarz
Komentarze