W piątek (29 marca) po godz. 19.00 nad rzeką Oławą na wysokości drogi prowadzącej do Siedlec spotkała się bardzo duża grupa młodzieży. Dziś miejsce wygląda tak, jakby ktoś wysadził w powietrze śmietnik. Nam wydaje się, że owszem doszło tam do eksplozji, ale głupoty. Jak można się tak zachować i zostawić miejsce w takim stanie?
- Widziałem tych ludzi wczoraj wieczorem - mówi mieszkaniec pobliskiego osiedla. - Wracałem z zakupów. Zastanawiałem się, czy posprzątają, spodziewałem się, że pewnie nie do końca, ale to, co dzisiaj zobaczyłem po prostu nie mieści się w głowie. Brak kultury u tych ludzi, to mało powiedziane. Butelki i opakowania są porozrzucane na odcinku kilkudziesięciu metrów.
*
W poniedziałek zgłosimy sprawę straży miejskiej, wiemy, że są osoby, które w piątek wieczorem widziały bawiącą się tam grupę i liczymy na to, że pomogą w ustaleniu sprawców tego bałaganu. Liczymy też na to, że ci, którzy porozrzucali te śmieci, wrócą tam i posprzątają po sobie...
*
Napisz komentarz
Komentarze