Oława. Widzisz, to reaguj - Jak tu oddychać?! Siedzę z dziećmi i się duszę. Dramat - pisała do redakcji Anna i wysłała zdjęcia gęstego dymu, który wydobywał się z komina pobliskiego domu
Takich zgłoszeń od czytelników mieliśmy w ubiegłym tygodniu kilka. Wszyscy wysyłali zdjęcia i filmiki do redakcji, ale to była jedyna reakcja na smogowy problem, ponieważ nikt nie zgłosił tego odpowiednim służbom. Zapytani o to czytelnicy odpowiadają, że nie wiedzieli, gdzie to trzeba zgłosić lub nie pomyśleli. Liczą, że publikacja zdjęć w gazecie jakoś wpłynie na sąsiada. Otóż zazwyczaj nie wpłynie, a jeśli już, to na chwilę. Pisaliśmy wielokrotnie (ten temat poruszamy co roku), co robić jeśli podejrzewamy sąsiada o to, że na przykład pali w piecu śmieciami lub plastikiem. Należy po prostu zadzwonić do Straży Miejskiej w Oławie, która ma sprawdzić takie zgłoszenie.
- Jedziemy we wskazane miejsce i sporządzamy protokół z kontroli - mówi Paweł Gardyjan ze Straży Miejskiej w Oławie. - Jeśli ktoś pali w piecu w sposób niewłaściwy, to jeszcze przeszkalamy taką osobę. Problem jest w tym, że ludzie generalnie nie wiedzą, jak się prawidłowo pali w piecu, robią to starą metodą, nałożą najpierw drewno, na to narzucają węgla, i rozpalają od dołu, a to błąd, bo wtedy podczas rozpalania jest bardzo dużo dymu. Jednak gdyby najpierw nałożyli węgla i na ten węgiel ułożyli drewno, zapalili od góry, to będzie się wszystko spalało ładnie z całą sadzą, która wydobywa się z dymem i wtedy tak się nie kopci. Ludzie nam zgłaszają bardzo duże zadymienie, ale to nie zawsze znaczy, że ktoś spala zabronione rzeczy, często po prostu węgiel lud drewno są mokre.
Strażnicy najwięcej zgłoszeń o zadymieniu odbierają, kiedy mieszkańcy wracają z pracy - w godzinach 15.00-18.00. Są też takie miejsca, do których eko-patrol SM jeździ bardzo często - to ulice Lipowa, Broniewskiego i Kutrowskiego. Kontrole prowadzą w ramach ustawy o ochronie środowiska.
- Jeśli ujawnimy, że są spalane niedozwolone substancje, taki mieszkaniec musi się liczyć z tym, że może zostać ukarany mandatem do 500 złotych, a jeśli nie przyjmie mandatu i skierujemy wniosek o ukaranie do sądu, to grozi grzywna do 5000 złotych - wyjaśnia Gardyjan. - Niestety, wciąż zdarza się, że ludzie palą płytami meblowymi, plastikiem i oponami... Bywa też tak, że niektórzy kupują węgiel antysmogowy, bo chcą być bardziej ekologiczni, ale czasami ten węgiel przy rozpalaniu kopci bardziej niż zwykły.
986 - to numer alarmowy Straży Miejskiej w Oławie. Tu trzeba zadzwonić, jeśli podejrzewasz, że sąsiad spala śmieci w piecu!
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze