Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 29 lipca 2025 04:40
Reklama Hipol
Reklama https://www.mario-web.pl/?fbclid=IwY2xjawKmdmpleHRuA2FlbQIxMABicmlkETFoU1Vyd1F2VmVBTEJTZXZIAR4R7OQoIiStikie9PkVq_jed6ugpLqCXRABOmzOXsgh5-xjWxRaek2puL_0KA_aem_vRRkult5-xnxh4novgQbiw

Burmistrz z Miłonowa

W XIV wieku Oława zaczęła rosnąć w siłę. Ówcześni władcy, zainteresowani wzrostem gospodarczym miast, obdarowywali mieszczan przywilejami przynoszącymi wymierne korzyści.
Burmistrz z Miłonowa
Widok z góry na Miłonów. Droga, widoczna po lewej, na pierwszym planie, prowadzi do Marszowic
Podziel się
Oceń

Prawa księcia Bolesława

W XIV wieku Oława zaczęła rosnąć w siłę. Ówcześni władcy, zainteresowani wzrostem gospodarczym miast, obdarowywali mieszczan przywilejami przynoszącymi wymierne korzyści. I tak, w roku 1310 Oława otrzymała od księcia Bolesława III Rozrzutnego prawo przymusu drogowego. Z prawa tego mniej cieszyli się kupcy, ale mieszczanie i książę byli nim bezpośrednio zainteresowani. W mieście zorganizowano komorę celną, pobierającą opłaty od wozów z towarami, przejeżdżającymi szlakiem drogowym przez Oławę. Dokument z tym prawem nie zachował się, ale mógł mieć taką mniej więcej treść: "My Bolesław, książę (tutaj tytuły, tytuły; Rozrzutnym nazwano go później, sam nie używał takiego przydomka) postanowiliśmy, by wozy wiozące jakiekolwiek towary, które mają zamiar wracać z miasta Wrocławia do Brzegu lub Nysy, przejeżdżały przez Oławę. Chcemy także, by wozy wracające z Brzegu lub Nysy do Wrocławia przejeżdżały przez Oławę, i aby nie odważyły się podążać innymi drogami dla ominięcia miasta". Poszczególne bardziej przedsiębiorcze rodziny zaczęły bogacić się na handlu i powoli wykształcał się patrycjat miasta.

Reklama

Interesów księcia pilnował w mieście dziedziczny wójt. Jest wielce prawdopodobne, że jego pradziad organizował osadnictwo w Oławie, po zniszczeniach wywołanych najazdem Mongołów. Nie wiadomo czy był on najbogatszy, ale na pewno był osobą najważniejszą w mieście. Książę Bolesław rzeczywiście zasłynął z rozrzutności, ciągle potrzebował pieniędzy. Prawdopodobnie zapożyczył się u oławskich mieszczan i w zamian uczynił pewne ustępstwa na korzyść miasta. W 1317 roku pozwolił, aby spośród mieszczan wybrano Radę Miejską, rajców i burmistrza. Z prostego rachunku wynika, że w roku 2017 minęło 700 lat od powołania pierwszego burmistrza miasta Oławy. Oławianie rozsmakowali się w samorządności, bardzo przeszkadzał im dziedziczny wójt, mający w dalszym ciągu szereg uprawnień. Dopiero w roku 1362 udało się miastu wykupić dziedziczne wójtostwo. Było to już za panowania księcia Ludwika I Brzeskiego. W tym właśnie czasie wybudowano ratusz, bo przecież burmistrz i rajcowie gdzieś musieli urzędować i obradować. W 1353 r. w piwnicach ratusza zorganizowano piwiarnię. Dla bogatszych było też wino. W tym samym czasie książę pozwolił na otwarcie nowych ław mięsnych, chlebowych, obuwniczych i łaźni. Dla potrzeb handlu wybudowano wagę miejską. Mąkę mełły trzy młyny wodne. Jeden był kościelny, jeden w rękach prywatnych i jeden prawdopodobnie książęcy.

Miłonów i jego władcy

W roku 1362 ten trzeci młyn zakupił urzędujący wtedy burmistrz, Hanco de Mylnov, inaczej Jan z Miłonowa. Wtedy nazwiska jeszcze znaczyły, a nie tylko oznaczały. Bumistrz ten tak się nazywał, gdyż jego rodzina wywodziła się z Miłonowa. Gdyby ta zasada w dalszym ciągu obowiązywała, aktualnie miłościwie panujący burmistrz Oławy, Waldemar Wiązowski powinien mieć swoje korzenie rodowe w Wiązowie. Inną swoistą ciekawostką jest to, że do niedawna zasiadająca na fotelu burmistrza Oławy, urodzona w okolicach Rabki Janina Stelmaszek, wiele lat swego życia spędziła właśnie w Miłonowie.

Miłonów to dzisiaj niewielka wioseczka, leżąca w pobliżu Marszowic. Nazwa miejscowości sugeruje, że jej założycielem był jakiś Miłon. Bardziej jednak prawdopodobne jest, że pierwotnym wyróżnikiem tej miejscowości był jakiś młyn i nazwa wzięła się od mielenia. Może był to Młynów Pierwsza wzmianka o Miłonowie pochodzi z roku 1253. Wtedy wieś tę posiadało opactwo św. Wincentego na Ołbinie. Nie była to jego jedyna posiadłość w tym rejonie, mieli jeszcze ich kilka, ale opowieść o ołbirtskich premonstratensach to oddzielny temat. Teraz wystarczy tylko wspomnieć, że w roku 1301 opat był zmuszony sprzedać Miłonów. Wieś kupił wrocławski mieszczanin, mincerz Ilildebrand. Był to człowiek niewątpliwie bogaty, gdyż określenie "mincerz" mówi nam, że prawdopodobnie był dzierżawcą książęcej mennicy we Wrocławiu i stać go było na zakup wsi. Hildebrand płacił 25 grzywien za łan. Opat Wilhelm zastrzegł sobie prawo wybierania dziesięciny i pierwokupu w wypadku ewentualnej wyprzedaży gruntów. Nowy właściciel przekazał wieś synom. Miał ich dwóch: Piotra i Henlina. Jest prawdopodobne, że oni zamieszkali już w Oławie. Piotr cieszył się poważaniem. Był między innymi ławnikiem oławskiego sądu krajowego. Burmistrzem Oławy został syn Henlina, Hanco czyli Jan.

Prawdopodobnie wnukowie mincerza pozbywali się części Miłonowa, które im przypadły w wyniku podziału majątku.

Część Miłonowa w roku 1347 zakupił rycerz Henryk de Swenkinwelt (z Makowie). Dziesięć lat później pole to przeszło na własność premonstratensów z Ołbina, z tym że opat Wilhelm przekazał połowę tej części norbertankom ze Strzelna w diecezji włocławskiej. Norbertanki - to żeński zakon kontemplacyjny, pamiątką po których jest piękny kościół romański w Strzelinie.

Zapobiegliwy Emeryk

Inną część wsi zakupił również mieszczanin wrocławski lekarz Emeryk. Był to człek może niezbyt bogaty, ale niezwykle zapobiegliwy. Potrafił mistrzowsko operować gotówką. Lubił pożyczać pieniądze pod zastaw, a potem przy niewypłacalności pożyczkobiorcy, zastaw przejmował na siebie i zatwierdzał to w kancelarii książęcej. Był on również właścicielem Pełczyc i jako właściciel tej wsi miał problemy z dziesięciną; gdyż chciał ją płacić katedrze wrocławskiej, a należała się kościołowi w Brzezimierzu. Nieznane są powody, dla których chciał to robić. Dopiero sąd go przekonał, że postępuje niewłaściwie.

Spadkobiercy Emeryka sprzedali swój majątek w Miłonowie sołtysowi z Jankowa, koło Wierzbna. Był to dom, trzy wolne łany, połowa dochodów z karczmy i prawo wolnego wypasu owiec. Wszystko to było wycenione na sto grzywien. Sołtys teri był bogatym rolnikiem, gdyż stać go było jeszcze na zakup dwóch łanów w Swojkowie, z prawem korzystania z młyna wodnego, zwanego Weitmuhle, znajdującego się nad rzeką Oława, na wysokości wsi Częstocice. Sprzedającym był mieszczanin wrocławski Jan Colner.

Wsie rycerskie, wsie kościelne

Miłośnikom historii Oławy i Ziemi Oławskiej chciałbym zwrócić uwagę na różnorodność właścicieli gruntów rolniczych. Wsie były w rękach rycerzy, np. Brzezimierz czy Siecieborowice, w rękach kościoła, a konkretnie katedry wrocławskiej - Osiek, Niwnik, Biskupice, Zborowice, Księżyce. Wiele wsi posiadały klasztory: joannei mieli np. Chwalibożyce, Owczary, Częstocice, Kłosów, Jaworów i inne, a premonstatensi z Ołbina - Wierzbno, Janków, Miłonów, Stanowice, Sobocisko, Dębinę. Wiele wsi lub ich części kupowali też bogatsi mieszczanie wrocławscy. Również zakony żeńskie korzystały z pracy oławskich chłopów: Domaniów to wieś trzebnickich cysterek, a część Miłonowa - norbertanek.

Stanisław Borkowski

Tekst ukazał się w Wiadomościach Oławskich nr 6/1997


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: WiarusTreść komentarza: Prawda jest taka, że nikt nigdy w tym mieście nie ucierpiał w wyniku powodzi. Były tylko drobne podtopienia na Zwierzyńcu, głównie piwnic.Data dodania komentarza: 28.07.2025, 19:31Źródło komentarza: Nie ma zagrożenia powodziowegoAutor komentarza: AvogardTreść komentarza: Na nic tak nie czekam jak na wiadomość że któryś z tych pajacy zakończy swoją przygodę owinięty gdzieś wokół drzewa. Co prawda trochę szkoda drzewa ale przynajmniej przysłuży się ogółowi.Data dodania komentarza: 28.07.2025, 19:19Źródło komentarza: Mają dość "nocnych rajdów" przy dawnym Tesco. Piszą do burmistrzaAutor komentarza: MarzenaTreść komentarza: 'Młodość ma swoje prawa' - XD bardziej odklejonej opinii nie słyszałam. Prawo do zakłócania spokoju i narażanie ludzi na niebezpieczeństwo to według ciebie troglodyto jakieś prawo, tylko dlatego że jest się młodym? No skisnę zaraz hahaha. Później takie dzieci zabijają na drogach niewinne osoby przez swoją głupotę - ale według ciebie to ich prawo i elo! Skąd się urywają takie jednostki jak Ty?Data dodania komentarza: 28.07.2025, 19:17Źródło komentarza: Mają dość "nocnych rajdów" przy dawnym Tesco. Piszą do burmistrzaAutor komentarza: Dildo StarTreść komentarza: Jestem biegły w posługiwaniu się moim szerokim pędzelem, naturalne włosie, świetna technika.Data dodania komentarza: 28.07.2025, 19:17Źródło komentarza: Obrazy z wanny wyjęte, czyli nie taka twarda sztukaAutor komentarza: PomyslowyTreść komentarza: Polecam piankę montażową stosowaną bezpośrednio w wydech tych gruzówData dodania komentarza: 28.07.2025, 19:12Źródło komentarza: Mają dość "nocnych rajdów" przy dawnym Tesco. Piszą do burmistrzaAutor komentarza: RozsmieszonyOlawianinTreść komentarza: XD - no na pewno są dużo droższe. Szczególnie te 20 -letnie ulepy E46 i inne zjedzone przed rdzę Hondy Civic z gustownym podświetleniem LED godnym dobrego teledysku disco polo XD. Aż się kawą zakrztusiłem jak to przeczytałem. Tych których na prawdę stać na drogie i piękne auta nie potrzebują stać na parkingu pod Biedronką i je gazować. Oni jeżdżą nimi spokojnie za dnia żeby ewentualnie nacieszyć oko przechodniów - i to jest pasją. Wasze stanie tymi trupami w nocy (bo za dnia widać pewnie dziury po rdzy) to jedynie beka dla innych XDData dodania komentarza: 28.07.2025, 19:11Źródło komentarza: Mają dość "nocnych rajdów" przy dawnym Tesco. Piszą do burmistrza
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama