Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 12:04
Reklama
Reklama

Chcą, aby dzieciństwo było najlepszym etapem ich życia

O tym, jak to jest być rodziną zastępczą, opowiadają Żaneta i Marek Kopaczyńscy z Oławy
Chcą, aby dzieciństwo było najlepszym etapem ich życia

Autor: Helenart fotografia

Podziel się
Oceń

Akcja prowadzona w ramach projektu promocji rodzicielstwa zastępczego "Mama i tata najpiękniejsze słowa świata", którego inicjatorem jest Michał Sikorski, pedagog rodzinnej pieczy zastępczej PCPR w Oławie

- Macie państwo swoje dzieci w wieku szkolnym. Co zdecydowało, że postanowiliście zostać rodziną zastępczą i dlaczego zawodową?

ŻM: - Zawsze chciałam mieć dużą rodzinę ze sporą gromadką dzieci. Już jako mała dziewczynka wspominałam o piątce, chociaż obecnie mam ich już więcej. W 2016 zainspirowana najbliższym otoczeniem postanowiłam wziąć udział w szkoleniu na rodzinę zastępczą. Ponad rok dojrzewaliśmy z mężem do decyzji, aż w końcu nadszedł dzień, w którym powiedziałam: - Jak nie teraz, to kiedy? Otworzyliśmy drzwi na nowe wyzwania. Nasza rodzina powiększyła się o trzy osoby. Wychodzę z założenia, że jeżeli coś robić, to dając z siebie wszystko, dlatego też pełne poświęcenie sprawiło, że jesteśmy rodziną zastępczą zawodową.

- Dla kogo rodzina zastępcza jest zawodem? Czy któreś z państwa zrezygnowało z pracy na rzecz opieki nad dziećmi?

- Bycie rodziną zastępczą zawodową nie oznacza rezygnacji z pracy. Owszem, nie pracuję w zawodzie wyuczonym, ale z dziećmi i dla dzieci, a nowe wyzwanie było jak dodatkowy etat w pracy. Z ośmiogodzinnego systemu pracy zrobił się 24-godzinny. Nasze życie jest pełne wszystkiego: nauki, rehabilitacji, obowiązków domowych, wizyt lekarskich, nieprzespanych nocy... Każdy dzień jest inny i na pewno się nie nudzimy.

- Czy przed podjęciem decyzji u tworzeniu rodziny zastępczej pytaliście państwo o opinię własne dzieci? Jak one na to zareagowały?

- Cieszyły się, że będą miały z kim się bawić. Były bardzo podekscytowane. One tak jak my lubią nowe wyzwania. Ich reakcja była naprawdę bardzo pozytywna.

- A jak obecnie odnoszą się do tej sytuacji? Nie są zazdrosne?

- Zazdrość jest im obca. Z przybranym rodzeństwem spędzają dużo wolnego czasu i mogą na siebie liczyć.

- Czy rodzina i znajomi też wspierali waszą decyzję?

- To właśnie najbliższe otoczenie dało nam motywację i chęć do działania. Pomoc drugiemu jest chyba wpisana w nasze geny - szacunek, dobroć, zrozumienie słabszego - tak zostaliśmy wychowani.

- Co jest najtrudniejsze w byciu rodzicami w takiej rodzinie? Czy udaje się wam jednakowo traktować wszystkie dzieci?

- Najtrudniejsza jest nauka życia. Dzieci, które do nas przyszły, mają już wspomnienia i przeżycia, o których niekoniecznie chcą pamiętać. Uczymy się więc żyć razem, od początku dając im poczucie bezpieczeństwa. Wspólnie zapełniamy nasze karty wspomnień, żeby w przyszłości mogły powiedzieć, że dzieciństwo było najlepszym okresem w ich życiu. Wspólne wyjazdy, święta, urodziny... Tak, wszystkie dzieci dzieci traktujemy jednakowo jak członków rodziny.

- Czy przybrane dzieci też mówią do was mama i tata?

- Starsze mówią do mnie ciociu, ale na dzień matki traktują jak mamę. Zasypują laurkami i życzeniami. Na męża mówią Bubu. Któreś z młodszych tak go kiedyś nazwało i już tak zostało. Maluchy mówią mama i tato. Nasza najmłodsza pociecha jako pierwsze słowo powiedziała tata.

- Jak długo jesteście rodziną zastępczą?

- Od 2018 i od tego czasu mamy te same dzieci. Jeden z naszych wychowanków jest już pełnoletni i się usamodzielnił.

- Wiele osób, które rozważa albo już podjęło pierwsze kroki, by zostać rodziną zastępczą, zastanawia się, co jest najtrudniejsze?

- Powiększając rodzinę byliśmy świadomi tego, że problemy będą. Mniejsze lub większe, ale będą. Najtrudniejsze są początki, bo dzieci stopniowo przyzwyczaja się do nowej sytuacji. My uczyliśmy się jak pogodzić obowiązki i pracę domową, by znaleźć czas dla każdego z nich. Z biegiem czasu wszystko się ułożyło, stało naturalne i teraz nawet nie czujemy, że mamy tak dużą rodzinę.

- A co sprawia wam najwięcej przyjemności? Jak spędzacie razem wolny czas?

Na to pytanie wyjątkowo odpowiadają dzieci: - Gdy pada deszcz często razem gramy w gry planszowe. Przy ładnej pogodzie dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Mamy przydomowy ogródek, a tam: basen, boisko do gry w piłkę nożną, siatkówkę i koszykówkę. Lubimy też wspólne wyjazdy, podczas których zwiedzamy okoliczne zamki i dowiadujemy się ciekawych rzeczy.

- Zapewne macie też domowe obowiązki?

- Mamy. Pomagamy w przydomowym ogródku warzywnym, w sprzątaniu domu tak samo jak inne dzieci w innych rodzinach. Nie sprawia nam to problemu, a jak coś komuś nie pasuje, to najwyżej wymieniamy się między sobą zajęciami, żeby wszystko było zrobione i ciocia była zadowolona.

- W naszym powiecie jest deficyt rodzin zastępczych. Wy macie kilkuletnie doświadczenie. Jak zachęcilibyście innych do podjęcia takiego kroku?

ŻM: - Każdy nasz dzień jest inny, pełen niespodzianek. Uśmiech i szczęście dziecka jest nagrodą za pracę, w którą wkładamy cale nasze serca. Pierwszy krok dziecka, pierwsze słowo, każda samodzielnie podjęta słuszna decyzja umacnia nas w przekonaniu, że nasza też była słuszna i nigdy jej nie żałowaliśmy

- Macie za sobą procedurę ustanowienia rodziny zastępczej i wiecie, jak to wygląda od strony formalnej. Czy jest w niej coś, co może zniechęcać potencjalnych kandydatów i wpływać na niską popularność rodzicielstwa zastępczego?

- Aby zostać rodziną zastępczą, trzeba przejść kilka etapów. Kandydaci są sprawdzani, oceniani. Przechodzą przez kilka stopni szkolenia. Na niektóre czeka się jednak dość długo i to może mieć wpływ na rezygnację kandydatów.

Jeśli chcesz wesprzeć rodziny zastępcze z naszego powiatu lub też chcesz zostać rodzicem zastępczym, skontaktuj się z nami pod nr tel. 71 303 62 95. Dzieci czekają właśnie na Ciebie

OPR(WK)
 



Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: StefanTreść komentarza: A o tej jego słynnej ławeczce to już w radio wrocław piszą , śmiech na całą polskę się robiData dodania komentarza: 5.12.2025, 11:27Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: *Treść komentarza: Bo w Sobieskim oprócz tego, że nauczają, to jeszcze uczą empatii i działalności społecznej, a nie tylko patrzenia na koniec "własnego nosa" i samolubstwa.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 10:53Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniaków
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama