Na przygotowanych transparentach widniały hasła dotyczące łamania praw pracowniczych.
- Przede wszystkim chodzi o utrudnianie działalności Związkowi - mówili protestujący. - Szykanowanie, nieuzasadnione skierowania do sądu przeciwko przewodniczącemu czy uniemożliwianie komunikacji z załogą. Na święta przewodniczący rozdawał paczki członkom "Solidarności" pod zakładem, bo nie mógł tego robić w firmie. Policja została wezwana przez to, że niby coś utrudniał. Takie to są właśnie działania polegające na podgryzaniu. Jak mały piesek, który złapie i próbuje coś ugryźć. Jeden z kolegów zawsze powtarza, że związek jest trochę jak koń. A z koniem się nie warto kopać, bo on ma silniejsze kopyto.
O szczegółach napiszemy w papierowym wydaniu "Gazety Powiatowej". Zwróciliśmy się już także do firmy Essity z prośbą o odniesienie się do sprawy. Więcej wkrótce.
Napisz komentarz
Komentarze