Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 30 kwietnia 2024 19:14
Reklama BMM
Reklama
News will be here

Relikwie na ołtarz

Podczas wczorajszego "uwielbienia ze świętymi" w parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła wierni modlili się przy relikwiach kilkudziesięciu świętych. Jakie mamy relikwie?
Relikwie na ołtarz

Autor: źródło: parafia pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Oławie

Relikwiarz z kawałeczkiem kości świętej stoi przy tabernakulum. W parafii jest zwyczaj, że przyszli małżonkowie całują go przed ceremonią ślubną. Także za każdym razem podczas liturgicznego wspomnienia świętej Faustyny dawany jest wiernym do ucałowania.

Druga relikwia, to kawałeczek kości ojca Pio, sprowadzony także przez księdza Irka, ale tym razem od księży kapucynów z Krakowa. Podczas wprowadzenia relikwii do kościoła gościł w Oławie ojciec Józef Marecki z tego zgromadzenia i opowiadał wiernym o życiu świętego. Relikwiarz stoi w lewej nawie kościoła, na ołtarzu Serca Pana Jezusa.

- Wielu ludzi upodobało sobie tę nawę, właśnie ze względu na relikwię ojca Pio - mówi ks. proboszcz Janusz Gorczyca. - Przychodzą tam także młodzi, którzy przez jego wstawiennictwo modlą się o łaski.

Zdaniem księdza proboszcza relikwie są mocno osadzone w świadomości parafian. - Niejednokrotnie ludzie dawali wyraz zadowolenia, że te relikwie są - opowiada ks.Gorczyca. - Z radością mówili, że byli we Włoszech na pielgrzymce śladami ojca Pio i teraz na nowo odbierają obecność jego relikwii w naszym kościele.

Sam się dziwił

Z relikwiarzem ojca Pio związana jest ciekawa historia. To był początek 2009 roku. Tuż przed mszą jakiś mężczyzna powiedział, że jest konserwatorem zabytków i musi zabrać relikwiarz. - Za zgodą proboszcza - dorzucił. I wziął. Na oczach wszystkich. Tyle go widzieli. Sytuacja była tak niecodzienna, że nikt nie zareagował. Po chwili jednak zaniepokojeni wierni zawiadomili kościelnego, ten proboszcza i sprawa trafiła na policję. Irracjonalne zachowanie złodzieja sprawiło, że długo nie nacieszył się łupem. Chwilę po kradzieży próbował bowiem sprzedać relikwiarz... ochroniarzowi z pobliskiego supermarketu. Jakiś parafianin był jednak świadkiem próby transakcji i zawiadomił policję. Kamery przemysłowe dorzuciły resztę - szybko okazało się, że to znany oławski złodziejaszek. Już na drugi dzień przyszedł do księdza proboszcza z przeprosinami. - Sam się sobie dziwił, że kradł na oczach ludzi - opowiada ks. Gorczyca. - Mówił, że nigdy tak nie robił i nie wie, co mu strzeliło do głowy.

Wawrzyniec, czyli Diodor i Felicjan

Jeszcze ciekawsza okazała się wizyta w Osieku. Przez moment mogłem się poczuć jak Pan Samochodzik na tropie kolejnej historycznej zagadki. Ks. Jacek Olszewski, który zaledwie od paru miesięcy kieruje parafią św. Marii Magdaleny, był przekonany, że w miejscowym kościele znajdują się relikwie św.Wawrzyńca (to ten, którego spalono na kratach, stąd jest patronem piekarzy). Według wiedzy księdza, kosteczki świętego powinny stać w relikwiarzu na ołtarzu głównym, a do Osieka trafiły dzięki staraniom któregoś z poprzednich proboszczów. Ponieważ dopytuję o więcej, ksiądz Olszewski dzwoni do jednego. Ks. Bogusław Konopka jednak nie przypomina sobie relikwii św. Wawrzyńca. - To był święty Bonifacy, na dodatek w ozdobnej skrzyneczce - prostuje. - Ale ostatecznie relikwie trafiły do wrocławskiego kościoła pod wezwaniem tego świętego.

Idziemy do osieckiego kościoła, aby na miejscu zbadać sprawę. Jakiś relikwiarz jest - i to się zgadza. Tylko to. Miał być św. Wawrzyniec, ale go nie ma. Miało nie być św. Bonifacego, ale napis na relikwiarzu głosi, że to właśnie jego cząsteczki. Najciekawsze jednak dopiero przed nami. Po dokładniejszym obejrzeniu ołtarza mocno zdziwiony proboszcz spostrzega, że pod tkaniną poniżej tabernakulum znajduje się skrytka. A w niej? Z dokumentu, opieczętowanego w 1903 roku przez niemieckiego biskupa wrocławskiego Henryka, wynika, iż mogą to być święci Diodor i Felician - męczennicy, którzy zginęli za wiarę w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Ponieważ jednak świętych o takich imionach było kilku, bez rozpieczętowania skrytki nic pewnego nie można o nich powiedzieć. Czy jest tam relikwia św. Diodora, który w 305 roku zginął ukamienowany przez podburzone pospólstwo w trakcie prześladowań za czasów cesarza Dioklecjana? Nie wiadomo. Czy jest tam fragment ubrania św. Felicjana, którego w 254 roku, jako 94-letniego starca, przykuto łańcuchami do ściany lochu, a nie doczekał egzekucji tylko dlatego, że zmarł w drodze na nią? Też nie wiadomo. A może jest tam kawałeczek kości św. Felicjana, którego w 286 roku przybito do pala, a gdy przez trzy dni nawet się nie zachwiał, rzucono go lwom na pożarcie, które jednak pokładły się u jego stóp, więc rozwścieczony cesarz rozkazał go ściąć? Bez sprawdzenia dokumentów, które są w skrytce, nie dowiemy się.

- Teraz czeka mnie nieco pracy, ale dzięki temu dowiemy się wreszcie, jakie relikwie naprawdę mamy w Osieku - deklaruje ksiądz Jacek, po czym jedziemy do kościoła w Chwalibożycach, gdzie pokazuje relikwie błogosławionej (od 2007 roku) Marii Luizy Merkert z Nysy, założycielki Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety. Tym razem bez niespodzianek, wszystko na swoim miejscu.

Przeterminowane?

Raczej nie na swoim miejscu są za to relikwie, które odnajduję w Izbie Muzealnej Ziemi Oławskiej, a może raczej tam, gdzie "przeczekuje" ona czas remontu ratusza. W tymczasowym magazynie, w kartonowych pudełkach, bez właściwej dokumentacji. Choć to może mało stosowne, ale na usta ciśnie się określenie "przeterminowane". Oczywiście z punktu widzenia Kościoła katolickiego świętym się jest albo nie, więc nie można mówić o "okresie przydatności".

Najwyraźniej jednak coś takiego dotyczy relikwii, które przestają być znaczące dla wiernych, gdy kult wygasa. Co wtedy? Ano właśnie emerytura w muzeum.

- To, co mamy, to pozostałości po wystawie związanej z beatyfikacją oławianina Bernarda Lichtenberga w 1996 roku - mówi Marta Możejko, opiekująca się izbą. - Wystawa była zorganizowana w salkach katechetycznych parafii Św. Ap. Piotra i Pawła.

Pozostałości po tej ekspozycji, to m.in. okazały relikwiarz, przeznaczony na siedem pamiątek po świętych, z których jednak dwóch już nie ma. A co jest? Pobieżna lektura napisów mówi, że mamy do czynienia ze szczątkami świętych Wincentego a Paulo, Agnieszki, Moniki, Sylwii i Gertrudy Dziewicy. Marta Możejko deklaruje, że po mojej wizycie skontaktuje się z naukowcem, badającym historię Kościoła katolickiego, który może wyjaśni coś więcej.

Drugi relikwiarz - kamienny pojemnik w drewnianej skrzynce, podobny jak ten z Osieka - jest lepiej opisany. Mamy datę - 6 kwietnia 1737 roku. Także imiona Eliasz i Daniel oraz parę innych szczegółów. Niestety, pieczęci są złamane, więc nie wiadomo, czy drobiny zawinięte w pergamin (skórę) to cząsteczki świętych, czy coś innego.

Kolejny relikwiarz, z 18 stycznia 1700 roku (jest napis Oława!), zawiera kawałeczek niezapisanego papieru i bordową tkaninę. Czy to fragment czyjejś szaty, czy tylko płótno, w które zawinięte były prawdziwe relikwie? Niestety, pieczęci są złamane, a nie ma żadnych szczegółów dotyczących świętego.

- Skoro te relikwiarze pochodzą z lat 1700 i 1737, czyli zanim powstała parafia Św. Apostołów Piotra i Pawła, to znaczy, że mogły być w kaplicy zamkowej pw. Świętej Trójcy - domyśla się Marta Możejko. Tłumaczy też, że jeśli ołtarz nie miał na stałe wmurowanych relikwii, stosowano przenośne kamienie ołtarzowe z alabastru lub marmuru, zwane portatylami, w których zamykano opieczętowane relikwie.

Własnoręcznie

Przy okazji wizyty w magazynach izby muzealnej przypominam sobie, że gdzieś powinien być dokument, pisany ręką błogosławionego oławianina Bernarda Lichtenberga. - Mamy list, pisany odręcznie - potwierdza Marta Możejko. - Muszę poszukać, ale gdzieś na pewno jest.

I znalazł się. To zresztą bardziej kartka pocztowa niż list. Oprócz miłośników historii, do tej pory dokument na nikim nie robił specjalnego wrażenia, a przecież od chwili beatyfikacji oławianina jest to relikwia tzw. trzeciego stopnia, czyli przedmiot, z którym święty miał styczność. Może w odnowionej izbie muzealnej, już w ratuszu, znajdzie się miejsce na odpowiednie wyeksponowanie tej pamiątki po wyjątkowym oławianinie.

Tajemnica trzeciego

Po paru tygodniach Marto Możejko odzywa się do mnie w sprawie relikwii. Wygrzebała nowe informacje dotyczące "bibliotecznych" relikwii.

Najstarszy portatyl z datą 18 stycznia 1700 ma pieczęć sufragana wrocławskiego Johanna Brunettiego. W tym czasie biskupem we Wrocławiu był Franz Ludwig von Neuburg - szwagier Jakuba Sobieskiego (czyli jak najbardziej oławski trop, którym za chwilę podążymy). Co do relikwii - nadal nic nie wiemy o skrawkach materiału.

Na drugim portatylu jest pieczęć wrocławskiego biskupa pomocniczego Eliasa Daniela von Sommerfelda i informacja z datą 6 kwietnia 1737. Z opisu wynika, że wewnątrz znajdują się relikwie św. Celestyna. Chyba chodzi o papieża Celestyna z początku V w. W liturgii jest on czczony właśnie 6 kwietnia. Warto zaznaczyć, że w 1737 nie było już na zamku oławskim Jakuba Sobieskiego (wyjechał z Oławy w 1934, a zmarł właśnie w 1737), ani jego rodziny. Kaplica zamkowa służyła głównie katolickim urzędnikom cesarskim i miejscowej niewielkiej gminie katolickiej (aż do zbudowania kościoła pw. Piotra i Pawła w 1835).

I teraz najciekawsze - trzeci relikwiarz. Ten z miejscami na siedem relikwii. Zachowała się na nim pieczęć biskupa smoleńskiego Bogusława Korwina Gosiewskiego herbu Ślepowron. - Jak pouczył mnie dr Stanisław Jujeczka z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, "dystrybucją" relikwii nie zajmowali się biskupi, bo oni mieli ważniejsze obowiązki, lecz ich pomocnicy - sufragani. Bogusław Korwin Gosiewski był sufraganem białoruskim w latach 1722-1724 - pisze do mnie Marta Możejko. - I myślę, że w ciągu tych 2 lat musiał powstać relikwiarz, będący w naszym posiadaniu.

Coś tu się jednak nie zgadza. W relikwiarzu przy Wincentym a Paulo jest litera "s", czyli "sanctus" (święty), a kanonizowany był dopiero w 1737. Wtedy Gosiewski już nie był sufraganem, tylko biskupem smoleńskim. Być może w tym przypadku wyjątkowo odcisnął pieczęć już jako biskup, a nie sufragan. Co ciekawe, w roku kanonizacji Wincentego a Paulo zmarł Jakub Sobieski, choć nie w Oławie, tylko w Żółkwi. Być może zatem akurat ta relikwia trafiła do oławskiej kaplicy właśnie w związku ze śmiercią byłego pana na tych włościach?

To jednak dopiero początek pytań, które mnożą się w miarę badania tajemnicy "naszych" relikwii. Doktor Jujeczka, powołując się na opinię dra Piotra Oszczanowskiego - "największego na naszym terenie specjalisty od złotników nowożytnych" - datuje podstawę tego trzeciego relikwiarza na ok. 1800 rok, a glorię (czyli otoczoną promieniami część górną) na drugą połowę XIX wieku. Skąd w takim razie pieczęć biskupa Gosiewskiego, pełniącego swą funkcję sto lat wcześniej?

- Ten relikwiarz wygląda na "poprawiany", jest jakiś niespójny - mówi Marta Możejko. - Jego centrum, "serce" z relikwiami Wincentego a Paulo robi wrażenie, jakby pochodziło z innej, wcześniejszej całości.

Może więc relikwiarz, zestawiony z kilku starszych, trafił do nowo powstałej (w 1835) parafii pw. Piotra i Pawła dla krzewienia wiary i kultu, by wzmocnić katolików będących w poważnej mniejszości pośród ewangelickich oławian?

***

Relikwie

Z łaciny realiquiae - ("resztki") - to doczesne szczątki świętych lub rzeczy z nimi związane. Są one rozpowszechnione zwłaszcza w katolicyzmie i prawosławiu. Kult relikwii w chrześcijaństwie ma swą długą i burzliwą historię. Wyrósł przede wszystkim z ludowej pobożności. Okazał się jednak ważny dla wielu pokoleń i stanowił pomoc w ewangelizacji narodów. Dziś znaczenie relikwii osłabło i nie absorbują one już tak wielu wiernych. Nie znaczy to, że relikwii dziś się nie eksponuje i nie czci, zwłaszcza gdy dotyczą świętych znanych i popularnych, jak ks. Jerzy Popiełuszko - w Polsce, czy ojciec Pio - w całej Europie.

Kult relikwii był rozpowszechniony w średniowieczu, w związku wyprawami krzyżowymi. Dochodziło jednak wtedy do licznych nadużyć. Z czasem Kościół katolicki starał się ograniczyć handel relikwiami, ustanawiając na soborze laterańskim, że ważne są tylko zatwierdzone przez papieża. Prawo kanoniczne mówi, że "nie godzi się sprzedawać relikwii", oraz że relikwie "znaczne i inne doznające wielkiej czci ze strony wiernych, nie mogą być w jakikolwiek sposób ważnie alienowane ani też na stałe przenoszone bez zezwolenia Stolicy Apostolskiej".

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Blanka 01.11.2021 11:15
Ciemnogród w tej Oławie

Rafał 02.11.2021 09:28
Zgadzam się z Tobą :) , jak można modlić się do palucha Bonifacego

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6 appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 improvedigital.com, 1944, RESELLER rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807 Xapads.com, 145030, RESELLER google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807 pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb smartadserver.com, 4144, RESELLER nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3 appnexus.com, 13099, RESELLER pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807 onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807 adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32 appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 [Kopiuj]
ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: TrololoTreść komentarza: Jest adres, który nic nie wnosi do kwesti "zamieszkiwania" (gdzie jest zamieszkały, gdzie zameldowany, gdzie ma łąkę, pole las, gdzie wynajmuje a gdzie dzierżaw albo na zlecenie mieszkańca - powodzenia). Dodatkowo, często właścicielem pojazdu jest bank czy firma leasingowa... Geniuszu.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 15:23Źródło komentarza: Traktory po ul. Zielonej jeżdżą bezprawnieAutor komentarza: SpecOdNiczegoTreść komentarza: Polecam wszystkim pieszym przed wejściem na pasy dobrze się rozejrzeć i upewnić że można bezpiecznie wejść. Ja tak robię i jest OK a i kierowcy chwalą.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 14:44Źródło komentarza: Oślepienie słońcem prawdopodobną przyczyną potrącenia pieszejAutor komentarza: DcvbbbbTreść komentarza: Nie za gorąco było Panu w tym płaszczu ?Data dodania komentarza: 30.04.2024, 14:12Źródło komentarza: Zatrzymali się pod Pomnikiem 100-lecia NiepodłegłejAutor komentarza: Gocha że ZwierzyńcaTreść komentarza: Gocha ma wy**nie na tiry i służby w Oławie które nie reagują na ten procederData dodania komentarza: 30.04.2024, 13:24Źródło komentarza: Olej na Zielonej. Czy traktory mogą tu wjeżdżać?Autor komentarza: SpecjalistaOdWszystkiegoTreść komentarza: I jakby tu TiR zaparkował, to już nie byłoby problemów z traktorami.Data dodania komentarza: 30.04.2024, 13:23Źródło komentarza: Olej na Zielonej. Czy traktory mogą tu wjeżdżać?Autor komentarza: SpecjalistaOdWszystkiegoTreść komentarza: Ja się zgadzam, że ludzie to problemów wszędzie szukają. A inna sprawa, że rolnik wszystko może, bo cieżko pracuje to od pewnega czasu się nie sprawdza. I o ile zgadzam się, że awaria przydarzyć się może każdemu, to w czasie żniw cuda techniki pojawiają się na drodze (publicznej).Data dodania komentarza: 30.04.2024, 13:22Źródło komentarza: Olej na Zielonej. Czy traktory mogą tu wjeżdżać?
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama