Wolontariusze i członkowie Polsko-Niemieckiej Fundacji "Śląski Pomost", którzy kilkanaście dni temu pod pałacem w Minkowskich rozpoczęli prace ziemne, dotarli do głębokości około 5 metrów. Podczas prac natrafili na 6 monet z czasów nazistowskich Niemiec (z lat 1942-44).
Niestety, pompy, wykorzystywane do odsysania wód podskórnych, wysiadły i trafiły do naprawy. Na razie nie wiemy, kiedy prace będą wznowione.
Jak widać na zdjęciach, parę wielkich rur trafiło już do ziemi. Gdy zejdą nimi do odpowiedniej głębokości, a jest to co najmniej 9-10 metrów, powinni natrafić na metalowy pojemnik z depozytem. Jak już informowaliśmy, po roku prac poszukiwawczych na terenie pałacu w Minkowskich Fundacja "Śląski Pomost" natrafiła jeden z depozytów zlokalizowanych pod dawną oranżerią. Ich zdaniem obiekt, na który trafili na sporej głębokości, a który opisują jako metaliczny podłużny pojemnik o średnicy 50 cm i długości 1,3-1,5 metra, zawiera majątek złożony w depozyt przez mieszkańców Breslau w miejscowym Reichbanku w ostatnich dniach II wojny światowej. Miałyby to być sztabki złota, biżuteria i złote monety. Ten pierwszy z trzech ładunków, jakie mają się znajdować pod oranżerią, powinien zawierać ładunek z pierwszych 18 skrzyń i ważyć około 4,2 tony. Pozostała zawartość 30 skrzyń ukryta ma być w dwóch kolejnych skrytkach, w sumie dając złoto o wadze ponad 10 ton. W sumie chodzi o 48 skrzyń ze skarbami ukrytymi przez nazistów. Ustalenie ich lokalizacji udało się po odczytaniu dziennika oraz listu jednego z niemieckich przywódców do kochanki z Minkowskich. Jak głosi jeden z wpisów (z 12 marca 1945), "skrzynie w dobrym stanie przewieziono do pałacu Minkowskie, zakopano w oranżerii i przysypano ziemią z zielonymi, żywymi roślinami".
*
Autorem zdjęć jest Mariusz Przygoda, a udostępniła je nam Fundacja "Śląski Pomost",
Napisz komentarz
Komentarze