Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:05
Reklama BMM
Reklama

Lubiatowo to miejsce wspaniałe - wiedzieliśmy o tym od razu

Z Marianem Puszką - wieloletnim komendantem obozów harcerskich w Lubiatowie - rozmawia Jerzy Kamiński
Lubiatowo to miejsce wspaniałe - wiedzieliśmy o tym od razu
Marian Puszka: - Lubiatowo to miejsce wspaniałe - wiedzieliśmy o tym od razu

Autor: Jerzy Kamiński

Podziel się
Oceń

- Miejsce wspaniałe. Wiedzieliśmy o tym od razu. Plaża była prawie dzika. Żadnego sklepu - tylko jedna budka z rożnem i piwem. Ośrodek Wypoczynkowy, tzw. Nysa, dziś to Wiktoria, już był, ale nic więcej. Pole namiotowe jeszcze wtedy nie działało. Warunki była spartańskie. Grupa kwatermistrzowska, owszem, była, ale później trzeba było jeździć, żeby zdobyć drewno na prycze, bo nie było łóżek. Jechało się na wioskę, bo trzeba było także załatwić sobie słomę, aby nabić sienniki. Harcerze niemal wszystko sami musieli sobie zrobić. Woda było dowożona w beczkach, a trzeba było bardzo uważać, bo reglamentacja, więc nie można było za dużo zużyć. Kąpiel i mycie naczyń odbywało się wtedy w morzu. Nie było innej możliwości. Telefonów w okolicy nie było, o komórkowych wtedy jeszcze nikt nawet nie marzył. Można było tylko zadzwonić z poczty, a ta najbliższa była... w Choczewie. Kontakt z rodzicami był więc głównie listowny. A bywało, że pierwsze turnusy trwały trzy tygodnie. W historii obozu były takie momenty, gdy mieliśmy trzy trzytygodniowe turnusy, więc gdy obóz zjeżdżał do Oławy, to na drugi dzień harcerze szli do szkoły. Na tym pierwszym obozie mieliśmy kartki rysowane przez Władysława Supersona - to była oryginalna pamiątka.

- A prąd?

- Nie, wtedy jeszcze prądu nie mieliśmy. Przy świeczkach się siedziało, ogniska paliło, harcerze śpiewali... A potem cisza nocna i do spania. Skoro prądu nie było, to i lodówek też nie - kopało się dziury w ziemi, na to stawiało namiot - tak były chłodzone magazyny żywności.

- Czym dla pana jest Lubiatowo?

- Miejsce piękne, świeże powietrze - to jedno, ale i odpowiedzialność za to, nad czym sprawuję opiekę. Odpoczynek więc bywał tylko fizyczny, zwłaszcza ostatnio, gdy już nie mam siły, aby pracować fizycznie, ale psychicznie cały czas jest napięcie, bo jednak człowiek odpowiada za innych, praktycznie za całość obozu.

- Przed wyjazdem z Oławy mówił pan, że to już ostatni raz...

- Wspomniałem tak, bo strasznie denerwuje mnie praca papierkowa, a tego jest coraz więcej. Niektóre dokumenty musi wypełniać komendant. Siła na razie jeszcze jakaś jest, ale zdrowie - to zawsze może się zmienić.

- Kiedyś jednak trzeba będzie powiedzieć "dość". Na razie widzę, że jednak pan się łamie, ale gdy ta chwila nastąpi, czy jest ktoś, kto będzie pana mógł z marszu zastąpić?

- Nie mówię, żeby kadra była zła, ale mówiąc szczerze naprawdę nie widzę takiej osoby, która mogłaby być na moim miejscu, choć może się mylę.

- To może pana wina, że nie wychował pan sobie następcy...

- Ale jakoś nikt nigdy się nie palił do tej funkcji.

- No to co? Nie będzie komendanta, więc nie będzie obozu w Lubiatowie?

- Ostatecznie komendant hufca może być komendantem obozu, gdy nie będzie nikogo innego. Akurat jesienią będą wybory nowego komendanta hufca, a to on mianuje komendanta obozu, więc wszystko możliwe...

- Ciężko pozbyć się Lubiatowa z głowy i z... życia?

- Ciężko. Nawet gdybym przyjechał po rezygnacji do Lubiatowa, już bez żadnej funkcji, nie wiem, jakbym się odnalazł, bo to jednak tyle lat...

- Pewnie byłaby pokusa, aby się wtrącać innym do pracy.

- To by było najgorsze, bo coś by mi się na pewno nie podobało, tak ja teraz innym może się nie podobać to, co ja robię. To jest normalne, ale nie wiem, jakbym się odnalazł nie mając żadnej funkcji. Bo innej dla siebie już nie widzę, choć kiedyś byłem kwatermistrzem, księgowym.

- To teraz trochę policzmy. Ma pan 79 lat. Ile z tego spędził pan w Lubiatowie?

- Nigdy nie policzyłem. Gdy miałem 12 lat pojechałem na obóz do Manasterca w Bieszczadach, więc wychodzi, że od 67 lat jeżdżę na harcerskie obozy, z czego 55 lat do Lubiatowa. Przez pierwsze 4 lata byłem uczestnikiem, potem już zawsze jako kadra. Od 32 lat jeżdżę jako komendant na 2 turnusy dwutygodniowe, co daje 32 razy 4 tygodnie, zatem 128 tygodni, czyli 2,5 roku życia. Ale to tylko ostatnie 32 lata, a przecież było tych obozów więcej, bo jeżdżę do Lubiatowa od 55 lat. No, uzbiera się tego sporo, choć druhny Emilii Mazur nie przebiję - ona nigdy nie pracowała, więc jeździła jako kwatermistrz zawsze na wszystkie turnusy i wyszło jej, że spędziła w Lubiatowie 4 lata. Pewnie jej nie dogonię, ale jeszcze cały czas na "wynik" pracuję.

- Lubiatowskich komendantów poza panem było paru. Ilu może pan wymienić?

- Najdłużej poza mną byli Marciniak i Kopyta, był jeszcze Kloczkowski, a tak na pojedyncze turnusy to bywali także Halina Luch, Beata Drabczak czy Władek Superson.

- A najlepsi programowcy obozu to kto?

- Dwie takie były. Dzidka Golańska i Beata Drabczak.

- Kwatermistrzowie?

- Mila Mazurowa przez lata, a potem Jurek Październik.

- Oboźny?

- Najlepszym był Poldek Wełyczko, ale teraz oboźny może być z doskoku - praktykujemy, że zamiast oboźnego jest instruktor służbowy, czyli drużynowy tej drużyny, która akurat ma służbę,

- Najgorsza przygoda lubiatowska komendanta obozu Mariana Puszki?

- To było chyba w 1975 roku... Cały obóz, czyli 220 osób zachorowało wtedy na anginę. To był straszny problem i wtedy na cito doktor Horbaczyńska wysyłała z Oławy szczepionki. Trzeba było je wszystkim podawać. To było chyba moje najgorsze doświadczenie obozowe.

- Świętujecie jakoś 55-lecie bytności obozu w Lubiatowie?.

- Planujemy ognisko, uczestnicy kolorowego turnusu dostaną koszulki pamiątkowe. 22 lipca planujemy imprezy właściwe, będzie duże harcerskie ognisko, są zaproszeni goście, udział już potwierdził starosta Zdzisław Brezdeń - burmistrz Oławy ani wójt nie dotrą, bo to jednak środek wakacji, ale warto zaznaczyć, że wójt gminy Oława kupił nam w prezencie pompę do szamba za 60 tys. zł, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Miasto też zawsze nas wspiera.

- Kiedy na obozie było takie prawdziwe ognisko?

- Na 50-lecie naszej bytności w Lubiatowie. Wtedy nadleśnictwo pozwoliło, więc chyba teraz też pozwoli...

- To teraz może słów parę o życiu poza Lubiatowem. Pan pochodzi ze Wschodu?

- Tak, urodziłem się w Brzeżanach. Miałem 1,5 roku, gdy przyjechałem do Oławy. Żona jest dwa lata młodsza, urodziła się już w Oławie. Ukończyła technikum ekonomiczne i cały czas pracowała w handlu, a ja pracowałem całe życie na kolei, byłem kierownikiem magazynu zakładowego sieci energetycznej PKP w Brzegu, a potem w Opolu. teraz oboje jesteśmy na emeryturze. Mamy dwoje dzieci - Kasia mieszka w Warszawie, a syn Krystian jest księdzem w Austrii.

 - Obóz obchodzi w tym roku 55-lecie istnienia w Lubiatowie, a dowiedziałem się, że pan z żoną obchodzicie 55-lecie ślubu. To prawda?

- Tak.

- To się jakoś łączy z obozem w Lubiatowie?

- Może tylko tak, że żona od lat jeździ tu razem ze mną. Poznałem Marię wcześniej, niż zaczęły się lubiatowskie obozy. Na tym pierwszym turnusie jej nie było. Zresztą mówiła mi wtedy: - Jak to, w szpilkach do lasu pójdę? Poznaliśmy się ze dwa lata wstecz, ale wcześniej na obozy razem nie jeździliśmy. Ona nie była harcerką, no chyba że taką chwilową, na 5 minut. Wtedy, gdy wróciłem z tego pierwszego obozu w Lubiatowie, mówię jej: - Wiesz co, a może byśmy ślub wzięli? - Kiedy? - pyta. - 12 października, bo ja miałem zatargi z wojskiem, a to był akurat Dzień Wojska Polskiego. I wzięliśmy ślub 12 października 55 lat temu.  Od tego czasu żona zaczęła jeździć ze mną do Lubiatowa. Wychodząc za mnie wiedziała, że w jakimś sensie wychodzi też "za Lubiatowo", choć może jeszcze wtedy nie podejrzewała, że całe życie będzie związana z tym miejscem... Ale też nigdy nie powiedziała mi, że coś jej nie pasuje. Ona też tu wypoczywa, choć nigdy nie pełniła funkcji obozowych. Pokochała Lubiatowo, bardzo jej się tu spodobało. Jak się nieraz przed obozem spotykamy z Październikami na działce i zaczynamy o Lubiatowie, to żartuje: - O Boże, zmieńcie temat, przecież za chwilę tam jedziecie, więc już nic więcej się nie będzie liczyło. Ale nie. Nigdy nie miała o Lubiatowo do mnie pretensji.



Napisz komentarz

Komentarze

do gościa 21.07.2023 15:50
,,A piękna para Wiola i Tomek też do Lubiatowa czy do ciepłych krajów pod palmy?,, Wiola i Tomek mogą wypoczywać gdzie chcą !!!

do gościa 20.07.2023 16:55
,,A piękna para Wiola i Tomek też do Lubiatowa czy do ciepłych krajów pod palmy?,, Wiola i Tomek mogą sobie latać jeśli chcą a jak ty chcesz to też lataj do ciepłych krajów pod palmy.

Gość 19.07.2023 21:17
A piękna para Wiola i Tomek też do Lubiatowa czy do ciepłych krajów pod palmy?

Nieogarniety 20.07.2023 11:32
Mają kasę więc będą i tu i tu

Andrzeju 21.07.2023 11:15
Nieogarniety 20.07.2023 11:32
Mają kasę więc będą i tu i tu
To należy zapytać skąd mają, bo z oświadczeniem majątkowym to się nie pokrywa.

Nieogarniety 21.07.2023 13:24
Bardzo dobrze się pokrywa

cech 21.07.2023 12:09
Za pieniądze z naszych podatków!

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama