Karol Zdrojewski wyszedł 5 lipca z domu w Pruszczu Gdańskim i do tej pory przeszedł ok 900 km.
- Wyruszyłem w kolejną pieszą akcję, aby ratować życie chorego dziecka moich przyjaciół - mówi Karol Zdrojewski z fundacji "Pieszo po Zdrowie". Wyszedł z domu na początku lipca i idzie ponad 3 tys. kilometrów dookoła Polski. Podczas swojej wyprawy zbiera pieniądze na leczenie chorego Franka: - Codziennie jestem na pełnych obrotach. Pokonuję od 20 do ponad 30 kilometrów dziennie. Przeszedłem już ponad 800 km, a do pokonania pozostało mi około 2200 km. Celem misji jest zbiórka pieniędzy dla siedmioletniego Franka, który choruje na nowotwór. Cierpi na neuroblastomę czwartego stopnia. Jest to najostrzejszy rodzaj tego nowotworu, ale amerykańscy naukowcy wynaleźli na to szczepionkę, która kosztuje 1,5 miliona złotych i ma ponad 90 procent skuteczności. Zostało nam do zebrania jeszcze ok. 600 tysięcy złotych, ale wierzymy, że dzięki ludziom o dobrych sercach to nam się uda.
W ubiegłym roku przeszedł całą Polskę z Zakopanego na Hel i udało mu się wtedy zebrać 9.5 miliona złotych na najdroższy lek świata dla Zosi. Teraz zbiera dla Franka. Skąd taka forma, czyli marsz przez Polskę?
- Jest wiele fundacji,mnóstwo zbiórek, ogrom dzieci, które potrzebują pomocy - mówi pan Karol. - Żeby być skutecznym, trzeba się jakoś wyróżnić, wzbudzić zainteresowania. Nie chcemy tylko żebrać, daj, daj, daj, ale też dajemy coś do siebie. Po to są te kilometry, aby zwracać uwagę, przede wszystkim na Franka i jego potrzeby. Oczywiście mam przy sobie puszkę, do której też można wrzucić grosik.
Pan Karol będzie w trasie jeszcze dwa miesiące. Swoją wędrówkę w szczytnym celu zamierza zakończyć w listopadzie i zapowiada, że to nie będzie koniec: - Odpocznę miesiąc w domu, a w grudniu ruszam na trasę mikołajkową. Będą chodził w stroju Świętego Mikołaja... Będę w końcu robił to, co kocham, i będę kochał to, co robię. Po to tworzymy fundację "Pieszo po Zdrowie".
Noc z soboty na niedzielę 17 września spędzi w Oławie, rano chce kwestować po mszach w oławskich kościołach, o ile oczywiście otrzyma zgodę księży, a w południu ruszy z Oławy w kierunku Brzegu, czyli główną drogą przez Godzikowice i Gać. Powodzenia!
Tu można mu pomóc:
Napisz komentarz
Komentarze