Temat chwycił tak bardzo, że w ciągu doby było przeszło 250 reakcji i ponad 170 komentarzy. W przeważającej większości były to głosy na rzecz pozostawiania we wsiach lip, bo dają cień, tlen, pachną, chłodzą, dają życie owadom, no i... są po prostu piękne. Pojawiły się też głosy samych mieszkańców Ścinawy, którzy przypominali, że w miejsce wyciętych starych lip miały się pojawić nowe drzewka, ale wyszło jak zwykle, czyli teraz nie ma nic poza chodnikiem.
Przy okazji temat rozgrzał też i inne środowiska wiejskie, np. Wójcice, które na swoim profilu FB "Wójcice, gm. Jelcz-Laskowice" udostępniły nasz post z takim komentarzem: Uzasadnione pytanie! Co lepsze? Jak my do tego podchodzimy? Czy chcielibyśmy wyciętych lip w Wójcicach?
A pod tym dyskusja. Co ciekawe, wcale nie wszystkie głosy były wyłącznie w ochronie lip. Pojawili się nawet "ekologiczni terroryści":
- W lecie różnica temperatur beton vs drzewa to co najmniej kilka do kilkunastu stopni. Ja bym dbał o drzewa, ale ja tam z miasta jestem.
- Tzw. betonozę zostawmy miastom. A i tam powoli od tego się odchodzi i przywraca zieleń, drzewa. Lipy bezwzględnie powinny pozostać, jedynie je przycinać w zależności od potrzeb (ruch drogowy, oświetlenie itp.).
- Moim zdaniem stare zmurszałe drzewa trzeba wyciąć. Decyzję powinni podjąć mieszkańcy, a nie ekologiczni terroryści mieszkający daleko od Wójcic.
- Uważam, że powinno na pierwszym miejscu być bezpieczeństwo mieszkańców. A wiec lipy ze względu na wiatry, jeśli zagrażają, bezwzględnie wyciąć. Jeśli są zdrowe, to wystarczy przyciąć do wysokości nie zagrażającej budynkom i ludziom. Inną sprawą są chodniki. Tu już rozwaga rządzących - bezpieczeństwo czy drzewa. Ale to moje zdanie.
- Ciekawe co powiedziałyby lipy... Budować ten chodnik, czy nie budować?
- A na poważnie, to absolutnie nic lepszego niż drzewa za oknami nie może się przydarzyć. W miastach płacą za ten "detal" grube pieniądze...
I co Wy na to? Będzie kolejna wieś ogołocona z lip?
Napisz komentarz
Komentarze