Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:43
Reklama
Reklama

Oławski Nepomucen bez dłoni

Tydzień temu pisaliśmy o Nepomucenie z Oleśnicy Małej, który od roku jest bez głowy, a ten oławski właśnie został bez dłoni
Oławski Nepomucen bez dłoni
Z prawej już bez dłoni
Podziel się
Oceń

Każdy, kto przechodzi ulicą 1 Maja i mija kościółek pomocniczy pod wezwaniem św. Rocha, zauważy, że stojąca obok niego charakterystyczna figura z wyobrażeniem św. Jana Nepomucena od pewnego czasu pozbawiona jest prawej dłoni. Mało prawdopodobne, aby dłoń sama odpadła. Niewykluczone, że barokowa figura została uszkodzona na skutek wandalizmu albo po prostu uległa uszkodzeniu w związku z kradzieżą niewielkiego fragmentu gałązki palmowej z brązu, jaki pozostał jeszcze w jej dłoni...
 

Szkoda tym bardziej, że to cenny oławski zabytek na trwale wpisany w bryłę tego niewielkiego kościółka. Powstał w latach 1602-1604 w miejscu XIV-wiecznej kaplicy szpitalnej pod wezwaniem św. Barbary, która usytuowana była za murami miejskimi, a tuż przed Bramą Brzeską. Przeszło sto lat później, w 1706 roku z inicjatywą przebudowy lub budowy w tym miejscu całkiem nowej świątyni katolickiej wyszła księżna Jadwiga Elżbieta von Pfalz-Neuburg - żona księcia Jakuba Ludwika Sobieskiego. 

Pierwotne usytuowanie rzeźby. Rysunek F.B. Wernera z około 1750 r. ukazujący figurę św. Jana Nepomucena przed zachodnią elewacją kruchty kościoła pw. św. Rocha

 

Samo powstanie figury powiązać należy z fundacją ołtarza ze sceną Zwiastowania, najprawdopodobniej autorstwa Johanna Claessensa z Antwerii, nadwornego malarza biskupa wrocławskiego Franciszka Ludwika von Neuburg. Co ciekawe, pochodząca z 1706 roku figura stała pierwotnie na dość sporej barokowej nadbudowie, na wprost kruchty prowadzącej do przycmentarnej świątyni, co widać chociażby na jednym z rysunków Friedricha Bernarda Wernera z ok. 1750 roku. Wykonana z piaskowca przez artystę podpisanego inicjałami "F.F" ukazuje świętego Jana Nepomucena w barokowym stroju kanonika trzymającego w lewej dłoni krzyż, choć on sam żył w średniowieczu. 

                             Tak wyglądał jeszcze po wojnie, z palmą męczeństwa w dłoni

 

Jak podają źródła, urodził w 1330 lub między 1340 a 1350 rokiem jako syn czeskiego burmistrza w miejscowości Pomuk (Nepomuk), położonej w zachodnich Czechach, na zachód od Pilzna. We wczesnym dzieciństwie został cudownie uzdrowiony dzięki modlitwom rodziców, którzy w podzięce Bogu postanowili przeznaczyć go do stanu duchownego. Jan został klerykiem w Pradze i notariuszem tamtejszego sądu biskupiego. Święcenia kapłańskie przyjął w 1380 roku i został proboszczem w kościele św. Galla (Gawła). W roku następnym uzyskał stopień bakałarza na Uniwersytecie Praskim. Studiował też prawo w Pradze i Padwie. 17 października 1381 roku zdał egzamin doktorski z dziedziny prawa kanonicznego i powrócił do Pragi. W 1390 roku został archidiakonem i proboszczem w Zatoc (Saaz). Następnie już jako wikariusz generalny arcybiskupa praskiego Jana Jenštejna został 20 marca 1393 roku zamordowany przez króla czeskiego Wacława IV Luksemburskiego, syna Karola IV, znanego z założenia w 1348 uniwersytetu w Pradze. 

Płaskorzeźba przedstawiająca strącenie Jana Nepomucena do Wełtawy. Cokół barokowej figury św. Jana Nepomucena sprzed otyńskiego kościoła parafialnego. Rzeźba pierwotnie stała w pobliżu mostku na Śląskiej Ochli, przy drodze do Nowej Soli

 

Istnieje kilka wersji jego nagłej śmieci. Jedna z nich mówi o spisku z arcybiskupem praskim Janem przeciwko królowi. Druga o sprzeciwie wobec samowolnego podniesienia przez króla jednego z kościołów do godności katedry. Trzecia, najbardziej znana wersja jezuicka, mówi o odmowie ujawnienia królowi tajemnicy spowiedzi królowej Zofii Bawarskiej. Według niej Jana z polecenia Wacława IV Luksemburskiego wtrącono do więzienia i poddano torturom chcąc w ten sposób uzyskać stwierdzenie nieważności małżeństwa, by ostatecznie doprowadzić do poślubienia księżniczki aragońskiej Joanny. Gdy okazało się, że ciało jest zbyt okaleczone i nie daje się do tortur, nieszczęśnika wywleczono nocą na środek mostu Karola w Pradze i wrzucono do Wełtawy, nad którą według przekazów ukazało się pięć rozświetlonych gwiazd, będących później atrybutem wielu pomników, beatyfikowanego 31 marca 1721, a kanonizowanego 19 marca 1729 roku świętego. Ciało męczennika spoczęło najpierw w Kościele pw. Świętego Krzyża, a po trzech latach w praskiej katedrze św. Wita. W latach 1733-1736 w tejże katedrze wzniesiono mu srebrny nagrobek - dzieło wiedeńskiego złotnika Josepha Wūrtha.

Jego zaś pierwszy i najważniejszy pomnik stanął na długo przed beatyfikacją, na moście Karola w Pradze w 1683 roku. Nic dziwnego, że wiele z nich zwłaszcza w Czechach, na Morawach i na Śląsku stoi najczęściej przy rzekach, mostach i strumieniach, ale także przy kościołach, placach i na skrzyżowaniach dróg, chroniąc przed powodziami i utonięciami oraz suszą. Niemniej jednak jest to przede wszystkim święty doby kontrreformacji, której na Śląsku patronowali arcykatoliccy władcy, Habsburgowie. W samej Polsce znajduje się ponad 3700 rzeźb tego świętego. Jego atrybutami są: krzyż w ręce, palma męczeństwa, most (z którego został zrzucony),klucz, kłódka, książka, zapieczętowany list, wieniec z pięciu gwiazd (w środku napis tacui - milczałem), woda i zamek. Wspomnienie liturgiczne w Kościele katolickim obchodzone jest 21 maja.

Na przedwojennej fotografii słynnego Volperta figura stoi w cieniu drzewa, otoczona kutą kratą

 

Oławska figura należy do jednych z najstarszych datowanych w Polsce. Męczennik ukazany został w tradycyjnym ujęciu ikonograficznym jako młody mężczyzna z głową w birecie skierowaną ku niebu, w szatach kapłańskich z widoczną fakturą ozdobnych koronek i guzików. Ponadto w lekkim ruchu z lewą nogą lekko ugiętą w kolanie. Twarz męczennika o rysach młodego mężczyzny okolona jest krótkim zarostem, a z boków otaczają ją loki włosów. Święty w lewej dłoni podtrzymuje ukośnie przytulony do piersi masywny krucyfiks. Niegdyś w drugiej dłoni trzymał wykonaną z metalu gałązkę palmy męczeńskiej. Ta pochodząca z pierwszej przebudowy kościoła figura zachowała w medalionie cokołu sentencję zapisaną w formie chronostychu "ConnfIDens non erVbesCaM", która w wolnym tłumaczeniu brzmi: "Wierny sobie – nie będę się wstydził". Jej wielkie litery składają się na MDCCVI, czyli ujętą rzymskimi cyframi datę roczną 1706 (C+I+D+V+C+M, tj. 100+1+500+5+100+1000= 1706).

Na medalionie cokołu pomnika widnieje łacińska sentencja zapisana w formie chronostychu "ConnfIDens non erVbesCaM", która w wolnym tłumaczeniu brzmi: "Wierny sobie – nie będę się wstydził"

 

Poniżej chronostychu widnieje monogram fundatora GDE oraz inicjały twórcy pomnika "F.F". Pomnik od 2 poł. XVIII wieku znajduje się w obecnym miejscu. Około 1940 roku konserwowany był przez rzeźbiarza Henneke. Kamienny cokół na którym stoi wykonany został po 1945 roku. Niegdyś całość otoczona była ozdobną kutą kratą, a sam pomnik stał w cieniu drzewa. Warto wspomnieć, że z tego samego okresu co oławski pochodzą rzeźby św. Jana Nepomucena w Kłodzku i Nowej Rudzie. Starsze są w Wierzbnej (1701) i Bystrzycy Kłodzkiej (1704), a nieco młodsze m.in. w Jeleniej Górze i Łosiowie (1709), Lądku Zdroju (1710), Głębowicach, Opolu i Szczytnej (1711), Cieplicach Zdroju i Łące Prudnickiej (1712), Kożuchowie i Starym Żaganiu (1715), Ząbkowicach Śląskich (1717), Świdnicy (1718), Dzierżoniowie, Starym Wielisławiu koło Kłodzka (1720), Kowarach (1725), Skałce (1730) i Brzegu (1755). Interesujący przykład św. Jana Nepomucena w tradycyjnym ujęciu ikonograficznym ukształtowanym przez późnobarokową sztukę czeską odnajdziemy w otoczeniu sanktuarium na Jasnej Górze. Ze źródeł archiwum jasnogórskiego, wiadomo, że stojąca na południowy zachód od głównego wejścia do klasztoru, w otoczeniu drzew, figura ufundowana została przez królewicza Jakuba Sobieskiego. Na Jasną Górę przywieziona została ze Śląska. W źródłach nie ma jednak wzmianki z jakiej miejscowości. Niewykluczone zatem, że mogła trafić bezpośrednio z Wrocławia bądź samej Oławy... Poświęcona 19 września 1724 roku figura jest najpewniej dziełem Jana Jerzego Urbańskiego (ok. 1675 zm. po 1739)-cenionego rzeźbiarza czeskiego, aktywnego głównie we Wrocławiu od 1708 roku, twórcy m.in. pomników tego świętego we Wrocławiu (przed kościołem św. Macieja-1723, św. Maurycego-1729, kolegiatą pw. Krzyża Świętego na Ostrowie Tumskim z lat 1730-1732), czy w Tyńcu nad Ślężą-1733. Niewykluczone też, że wcześniejsze ufundowanie przez Jakuba Sobieskiego figury świętego miało wpływ na sprowadzenie w 1732 roku z Pragi do Częstochowy relikwii świętego i umieszczenie ich w relikwiarzu sporządzonym ze szkatułki ofiarowanej przez jego matkę królową Marię Kazimierę.



Napisz komentarz

Komentarze

Olawi 26.08.2024 08:02
A DLACZEGO ODALI kosciolek ,,,,UKRAINCOM ,,, ,,,,niech pilnuja i dbaja a Tam nic nic nie robia zagarneli To Nasz Kosciolek ,,,,,moga sobie gdzie wybudowac ,,,W A R A ukraicom od Kosciolka przykro jest wejsc do kosciolka a Oltarz ubrany jest ukainski M A S A K R A

Bolo 25.08.2024 12:19
Dokąd ten naród zmierza? W tym mieście już nic nie ma historycznego. Jeden wielki syf.

Nieogarniety 25.08.2024 13:47
Bolo 25.08.2024 12:19
Dokąd ten naród zmierza? W tym mieście już nic nie ma historycznego. Jeden wielki syf.
A skąd jesteś, że w tak "miły"sposób wyrażasz się o moim mieście?

Mieszkaniec 25.08.2024 17:13
A jakie to ma znaczenie , Oława to kicha!

Nieogarniety 25.08.2024 22:08
Mieszkaniec 25.08.2024 17:13
A jakie to ma znaczenie , Oława to kicha!
Dla byle kmiota "Oława to kicha"a dla mnie, Oława to moja "mała ojczyzna". Jest różnica. "Zaden ptak nie kala własnego gniazda"

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RodzicTreść komentarza: Bo oni chodzą do szkoły , żeby się uczyć a w Sobieskim ciągle trwają zabawy . Zgodnie z powiedzeniem " nie matura a chęć szczera zrobią z ciebie oficera " .Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:29Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: RedaktorTreść komentarza: "Rzeczą, która budzi zastrzeżenia (...) jest forma nagłośnienia (...). (...) było niezbędne minimum w postaci wzmianki w BIP, stronie internetowej (...), a nawet w gazecie - ale wydaj mi się, że (...) powinno to być znacznie bardziej nagłośnione. Tymczasem zrobiono (...), niezbędne minimum." Dawno już nikt nie wskazał tak dobitnie na nikłą rolę gazety w podawaniu informacji, jej zasięgu i oddziaływania, jak zrobił to "lokalny działacz społeczny, ekolog dla którego bardzo istotna jest ochrona środowiska naturalnego". Pierwszy tego imienia... (a zbieżność danych oraz podobieństwo osoby na zdjęciu z czynnym politykiem KO może być jedynie "przypadkowa..."). Dlaczego inni lokalni politycy (zajmujący się hobbistycznie ekologią), nie dostąpili zaszczytu skomentowania - nie wiadomo. Kabaret w czystej postaci.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 09:28Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: ten pseudo burmistrz nadaję się tylko na zdjęcia i cieszyć tą japę bo tylko to dobrze mu wychodzi.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 08:58Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali Rycerskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama