18 września, Marcinkowice, g.11.00.
- Woda się na razie nie przelewa przez most - tłumaczy starosta Marek Szponar. - Chodzi jednak o to, aby udrożnić przepływ wody, bo most działa teraz jak zapora i możemy za chwilę przestać kontrolować sytuację, a wały nie są wystarczająco wysokie.

Od 2-3 godzin służby działają w tym miejscu energicznie, ale samo podwyższanie wałów trwa tu od 2 dni.
- Najprostszym i najszybszym rozwiązaniem tego problemu byłoby wykonanie małego przekopu wzdłuż mostu, aby nadmiar wody przekierować z rzeki powyżej mostu do rzeki poniżej, bo pod mostem się nie mieści. Podobna sytuacja jest na moście w Stanowicach, gdzie też woda zaczyna się spiętrzać. Trzeba te miejsca między Marcinkowicami a Stanowicami udrażniać po kolei. A jeżeli w Stanowicach się przytka, to już woda od tej strony może zagrozić Oławie.













Napisz komentarz
Komentarze