Burmistrz Piotr Stajszczyk odpowiedział: - Dopóki sprawa całego obiektu nie zostanie jednoznacznie unormowana, a ostatnio była tam np. kontrola Straży Pożarnej, nie podejmę decyzji o tym, by szkoły odwiedzały to miejsce. Nie sądzę, że pan chciałby wziąć odpowiedzialność, gdyby cokolwiek złego się wydarzyło. Czekamy na opinię i raport Straży Pożarnej po ostatniej kontroli. Tej opinii jeszcze nie ma.
Telążka dopytywał, czy podobne kontrole zostaną przeprowadzone także w innych siedzibach miejscowych fundacji i stowarzyszeń, na co burmistrz odpowiedział, że jeśli otrzyma niepokojące sygnały, to w każdym przypadku reakcja będzie taka sama.
- Chciałbym się dowiedzieć, na jakiej podstawie wystosował pan takie postanowienie? - pytał radny Krzysztof Skrzydłowski z "Nowej Generacji". - Czy podstawą prawną były jakieś konkretne zalecenia służb, które zajmują się dopuszczaniem obiektu do użytkowania? A może chodziło o jakieś donosy? Chciałbym poznać podstawę prawną... Chcę też panu powiedzieć, że niejednokrotnie organizowałem dla przedszkolaków wyjścia do "Ogniwa". Pan Mateusz Kotas jako prezes fundacji przekazywał lekcję historii, oprowadzał po muzeum, dzieciaki zawsze były zachwycone. Nie rozumiem, z czego wynika to, że akurat ten obiekt? Rozumiem, że żadnych podstaw prawnych do wystosowania takiej decyzji pan nie ma. A jeżeli są, to proszę je przedstawić.
Mateusz Kotas to prezes fundacji "W połowie drogi", która otrzymała kilkaset tysięcy złotych z rządowego Funduszu Patriotycznego na zakup lokalu wraz z infrastrukturą na potrzeby Ośrodka Edukacyjno-Historycznego "Ogniwo". Z wykształcenia jest politologiem. W przeszłości zakładał w Jelczu-Laskowicach miejscowe koło Młodzieży Wszechpolskiej oraz startował w wyborach z Ligi Polskich Rodzin.
Szef "Ogniwa" uczestniczył w ostatniej sesji RM, ale zanim zabrał głos, radnemu Skrzydłowskiemu odpowiedział burmistrz Stajszczyk: - Nie wiem, o jakie podstawy prawne pan pyta, ale jeśli obiekt nie będzie spełniał wymogów bezpieczeństwa, to każde spotkanie, nie tylko z udziałem dzieci, będzie obarczone odpowiedzialnością organizatora. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Radni mogą zwołać komisję, pan prezes może złożyć skargę na burmistrza, ale moja decyzja pozostaje jednoznaczna. Jeśli obiekt nie spełnia wymogów, to ja nie będę dywagował na temat tego, czy ktoś na kogoś doniósł. Interesuje mnie bezpieczeństwo i w takim przypadku nie będę się zgadzał na obecność szkół i przedszkoli. Nie chciałbym dopuścić do sytuacji, z której wszyscy będziemy musieli się tłumaczyć. Dopóki obiekt nie będzie spełniał wymogów, dopóty burmistrz jako organ nie udzieli dyrektorom szkół zgody na korzystanie z jego pomieszczeń. Jeżeli ktoś mimo tego podejmie inną decyzję, weźmie na siebie pełną odpowiedzialność.
Nieco inny ogląd na sytuację ma Mateusz Kotas, który stwierdził, że wszystkie dokumenty, na podstawie których można podjąć jakiekolwiek decyzje, są dostępne na wyciągnięcie ręki: - Jeden z nich przesłaliśmy przez platformę ePUAP do gminy, ale niestety nikt tego nie zweryfikował. Nie było żadnego dochodzenia, nikt z gminy o nic mnie nie zapytał, nikt nie przyszedł, by spojrzeć na ten budynek. Mam wszystkie protokoły odbiorów, dokumenty z Powiatowej Straży Pożarnej, która wprost stwierdza, że budynek nie zagraża życiu i zdrowiu. Są co prawda pewne zalecenia, dotyczące części ogólnej. Co najważniejsze, budynek nie posiada książki obiektu, mimo że gdy kupowałem ten budynek, obiecano mi, że zostanie ona przekazana. Sprzedający, czyli gmina J-L, do dziś nie dopełnił obowiązku przekazania tej książki, która jest podstawą do tego, aby budynek funkcjonował, więc chętnie dowiem się, dlaczego wciąż tej książki nie mam. Czy gmina nie zrealizowała swoich ustawowych obowiązków zbadania tego budynku. Jeśli jest on niebezpieczny, to dlaczego cztery rodziny, które tam mieszkają, nie zostały poinformowane, że powinny go opuścić do czasu wyjaśnienia sprawy? Dlaczego do kwietnia bieżącego roku wszystkie zajęcia mogły się odbywać i wszystko było ok.? Wielu z państwa, obecnych na tej sali, było w "Ogniwie" i nic wtedy nie zagrażało życiu i zdrowiu. Wszystkie badania techniczne są przeprowadzone. Największe zastrzeżenia dotyczą części ogólnej, której współwłaścicielem jest również gmina. Tam są największe zaniedbania, dotyczące zagrożenia pożarowego, składowane są jakieś nie wiadomo czyje rzeczy od wielu lat. Prosiłem o powołanie zarządu wspólnoty mieszkaniowej, ale spotkałem się z odmową, gdyż gmina chciałaby sprzedaż ten lokal. Rozumiem to, ale Straż Pożarna informowała, że ta wspólnota ukonstytuowała się w 1992 roku, nie ma tylko zarządu i prawdopodobnie zostanie powołany komisarz. Biorę sprawę powołania wspólnoty na siebie, abyśmy mogli razem dbać o bezpieczeństwo. Myślę, że Dolnośląski Nadzór Budowlany oraz Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej to instytucje, których opinie nie podlegają zastrzeżeniu, a mimo wszystko pan burmistrz nadal nie wydał pozytywnej decyzji, utrudniając mi prowadzenie działalności, informując przy okazji osoby trzecie, że budynek zagraża życiu i zdrowiu, co jest nieprawdą. Prosiłbym, żeby wyartykułować, na jakiej podstawie, lub wstrzymać się z negatywnymi głosami, które są nieprawdziwe.
Do tej wypowiedzi odniósł się burmistrz Piotr Stajszczyk: - Dwie procedury przetargowe, na podstawie których dokonał pan zakupu dwóch różnych części budynku, przeprowadził jeszcze wiceburmistrz Romuald Piórko i moim zdaniem wszystko odbyło się w świetle prawa. W jednym z dokumentów jest zapis, że zapoznał się pan ze stanem technicznym. Nie chcę wracać do tego, na jakiej zasadzie obiekt został zakupiony i nie będę wchodził w dyskusję na temat opinii, bo mogłoby trwać bardzo długo. Są różne organy, którym można pana uwagi, dotyczące złego, pana zdaniem, działania burmistrza przedstawić. Znam wszystkie opinie, wiem, jak one powstały, ale najważniejsza będzie dla mnie ta z kontroli, która została przeprowadzona dwa tygodnie temu. Tego raportu jeszcze pan nie ma, bo gdyby pan miał, to my również bylibyśmy w jego posiadaniu. Co do wspólnoty, to przyznaję, że jako gmina nie jesteśmy tym zainteresowani, ponieważ te dwa pomieszczenia, które są niesamodzielne, będą na początku roku poddane procedurze przetargowej. Ogłosimy konkurs na sprzedaż tych dwóch pomieszczeń. Jeżeli chodzi o dużą salę, to jest pewna uwaga. Wyjście ewakuacyjne jest zasłonięte i nie ma drugiego wyjścia z dużej sali, a to jeden z podstawowych problemów jeśli chodzi o bezpieczeństwo.
Przewodniczący RM Jacek Załubski (Wspólnota Samorządowa - Lokalnych Patriotów) zaproponował, by do tematu wrócić na komisji skarg, wniosków i petycji. Raz jeszcze oddał jednak głos Mateuszowi Kotasowi, który przekonywał, że należy rozróżnić dwie sprawy: opinię strażacką dotyczącą części budynku, którą zajmuje fundacja "W połowie drogi" oraz zalecenie Straży Pożarnej dotyczącej całego obiektu. Raz jeszcze przypomniał, że wciąż nie otrzymał książki obiektu, z pomocą której można by rozwiązać kilka spraw. Uznał także, że nie jest traktowany sprawiedliwie: - Na terenie gminy działają miejsca, chyba nawet dożynki były organizowane w obiekcie, który nie do końca posiada wszystkie odbiory i badania natężenia oświetlenia. Tych uchybień na naszym terenie jest kilkadziesiąt w różnych miejscach. Proszę więc, aby takie same procedury, które dotyczą mnie, zostały wprowadzone wobec wszystkich siedzib stowarzyszeń. Nie mam pewności, że jestem w tym przypadku równo traktowany. Wręcz przeciwnie, mam pewność, że jestem w 100% dyskryminowany. Szargane jest dobre imię naszej fundacji.
Zanim dyskusja się zakończyła, radny Skrzydłowski apelował, by "nie chować" jej na komisję, ponieważ "bardzo łatwo jest zniszczyć człowieka". Przewodniczący Załubski upominał go, by nie używał podczas sesji RM takich słów, podkreślając, że sprawa nie jest zamiatana pod dywan, każdy otrzymał możliwość wypowiedzi, a temat zostanie wyjaśniony.
Radny Nowej Generacji pytał jeszcze, czy skoro burmistrz uważa obiekt za niebezpieczny, to czy planuje wysiedlić mieszkających tam ludzi. Piotr Stajszczyk odpowiedział, że to nie są mieszkania komunalne, a prywatne, więc nie zamierza podejmować tu żadnych tego typu kroków.
Napisz komentarz
Komentarze