- To dopiero drugie zawody, więc uważam, że wypadłem nie najgorzej, ale jak to mówią: zawsze mogło być trochę lepiej - komentuje swój pierwszy start w tym roku.
Między 11 a 13 kwietnia uczestniczył w międzynarodowych zawodach, walcząc o mistrzostwo Słowacji oraz Puchar Europy w słowackim mieście Michalovce-Bratysława.
- Podróż była bardzo długa i męcząca, ale z pięknymi widokami na Tatry Wysokie i krajobrazy słowackie - opowiada. - Długość podróży nie popsuła mojego planu, którym było wywalczenie podium. Tak się właśnie stało, choć liczyłem na dużo lepszy wynik. Niemniej jednak jestem zadowolony, bo na zawodach rangi europejskiej przy bardzo ostrym sędziowaniu zaliczyłem dwa z trzech podejść.
Tomasz Zając zakończył zawody wynikiem 145 kg, co dało mu Mistrzostwa Słowacji w kategorii od 49 do 72 kg oraz piąte miejsce w walce o Puchar Europy.
- Teraz wracam do treningów, przede mną długa droga droga do osiągnięcia celu na 2025 rok, wierzę że wszystko jest do zrobienia - podkreśla. - Lekka regeneracja, święta i wracam na zgrupowanie w kochanych górach niedaleko Czech. Tam spodziewam się bardzo mocnych treningów, by wrócić silniejszym fizycznie i psychicznie. Dziękuję za fachową obsługę, zdjęcia i za to, że mogliśmy razem uczestniczyć w projekcie Stredná zdravotnícka škola. Dziękuję też moim trenerom oraz wszystkim partnerom.
Napisz komentarz
Komentarze