Okazało się, że na swojej posesji znalazła takiego oto żółwia jak na zdjęciu i nie ma pojęcia, skąd on się tam wziął. Uciekł komuś z hodowli? Ktoś go wyrzucił z domowego terrarium?
- W porozumieniu z weterynarzem dostarczyliśmy żółwia do przychodni pana Aksmana w Nowym otoku - mówi strażnik gminny Zbigniew Jakubowicz. I stamtąd właściciel wyjątkowej "zguby" może go odebrać.
Żółw to mauremys reevesii, powszechnie znany jako chiński żółw błotny, chiński żółw błotny lub żółw Reevesa. Nie jest to gatunek inwazyjny, nie podlega zakazom, może więc trafić w ręce kogoś, kto zechce się nim zająć. To jeden z najmniejszych żółwi w hodowlach, dobry na początek przygody z żółwiami, występuje w naturze w Azji, to żółw wodno-lądowy, ale większość czasu spędza w wodzie.
Napisz komentarz
Komentarze