Rozpoczęła Anna Leszczyńska, pytając o wiele spraw, m.in. o takie:
- Dlaczego w siedzibie nie ma tablicy z godzinami pracy zarządu? Przez 5 lat taka tablica się nie pojawiła, a to koszt rzędu 300 zł.
- Dlaczego w BIP Przewozów nie ma najważniejszych informacji, np. oświadczeń majątkowych, dane nie są aktualizowane, godziny pracy się nie zgadzają itp.?
- Na jakich zasadach został wyłoniony PKS jako operator przejazdów?
- Które z tzw. dobrych praktyk są realizowane w firmie? Jak pan jako prezes i samorządowiec wpływa na to, aby były realizowane?
- Kto jest administratorem nagrań dokonywanych w autobusach?
- Czy jest jakaś komórka do przyjmowania zgłoszeń o nieprawidłowościach w firmie?
- Co z biletem aglomeracyjnym?
- Jak ocenia pan tabor dla osób niepełnosprawnych i przystanki na terenie działania związku?
Krzysztof Mazurek odpowiadał, że jeżeli chodzi o BIP, to mają informatyka, który tym wszystkim się zajmuje, a jeżeli brakuje jakichś informacji, to zwróci mu na to uwagę.
- PKS został wybrany na operatora bezprzetargowo, bo takie jest prawo - mówił Mazurek. - Związek nie prowadzi nagrań w autobusach, jeżeli ktoś to robi, to PKS dla swoich celów, m.in. bezpieczeństwa kierowców. Jeżeli chodzi o dobre praktyki, to staramy się je wdrażać. Na razie 10% autobusów jest niskopodłogowych, ale te niedogodności się skończą przy wprowadzanych właśnie nowych elektrycznych autobusach, które będą spełniały wszystkie normy, na dodatek będą objęte 8-letnią gwarancją. Jeżeli chodzi o skargi, to jest pracownik prowadzący biuro, on je rejestruje na bieżąco, a potem idzie to do operatora. Jeżeli chodzi o bilet aglomeracyjny, to jesteśmy w powijakach, nie ma decyzji, toczą się rozmowy, ale czy dojdą do skutku - nie wiem. Jeżeli chodzi o przystanki, to infrastruktura jest po stronie gmin. Jeżeli chodzi o autobusy, to wszystkie, które kupuje operator, spełniają normy, jeżeli chodzi o dostępność dla niepełnosprawnych, są specjalne oznakowania, miejsca, ułatwienia przy wejściu. Staramy się robić tyle, ile można.
Radny Marek Drabiński miał pytania dotyczące funkcji Krzysztofa Mazurka: - Nie rozumiem tego, że jest pan jednocześnie prezesem i dyrektorem biura. Czyli sam pan jest swoim przełożonym?
- Nie - odpowiadał Mazurek. - Czynności pracodawcy wobec mnie wykonuje przewodniczący zgromadzenia, jak to określa nasz statu. Tam jest zapisane, że jestem zatrudniony jako dyrektor biura - prezes. Czas pracy mam nienormowany.
- Korzysta pan z mienia komunalnego gmin do swojej działalności zarobkowej - mówił radny Drabiński. - Czy to nie jest konflikt, że jest pan miejskim radnym, a jednocześnie prezesem firmy, która korzysta z infrastruktury miejskiej.
- Wojewoda odpowiedział na takie pytanie, że nie ma tu konfliktu - odpowiadał Mazurek. - Związek nie jest samodzielną gminą, miastem czy powiatem. To nie jest tak, że ja prowadzę działalność zarobkową.
- Nie wiem, jak można wykazywać zyski i jednocześnie nie prowadzić działalności zarobkowej.? - zareagował na to radny Drabiński i dopytywał: - Czy pan jest zatrudniony w Związku jako dyrektor?
- Jestem zatrudniony w Związku, ale jeżeli chodzi o czynności z prawa pracy, wykonuje je wobec mnie przewodniczący zgromadzenia, bo to nie jest jednostka samorządowa. To przewodniczący zgromadzenia jest dla mnie formalnie pracodawcą. - odpowiadał Mazurek,
Radny Roman Kaczor też miał pytanie.
- Jesteśmy w Unii Europejskiej, a bierzemy autobusy z Turcji - mówił. - Dlaczego?
- Odpowiedź jest prosta - mówił Mazurek. - Te autobusy jeżdżą w Anglii, w Niemczech, w USA, bo po prostu są dobre, spełniają wszystkie warunki, więc ludzie korzystają z nich na całym świecie.
Na szczegółową relację z sesji i z tej wymiany zdań zapraszamy TU:
Napisz komentarz
Komentarze