W Covidzie, gdy "utknęliśmy" w Polsce, za ostatnie pieniądze (pracujemy w turystyce, która w tamtym czasie przestała istnieć) kupiliśmy naszego wymarzonego kampera VW LT28 i od razu ruszyliśmy nim do pracy na truskawkach, by mieć za co jeść ;) Nazwaliśmy go "Jambo-wóz", a pieszczotliwie wołamy na niego "Smerf", bo ma turkusowy kolor.
_2.jpg)
Raz w roku, na wiosnę, po sezonie safari w Kenii staramy się przyjeżdżać do Polski na około miesiąca, z odwiedzinami u rodziny, przyjaciół i znajomych klientów z safari - i by zwiedzać co rusz nowy zakątek kraju. Mamy na koncie już naprawdę wiele miejsc - z czego większość poznana naszym Jambo-wozem ;) Żartujemy sobie, że Paul jako Kenijczyk może pochwalić się lepszą znajomością Polski niż niejeden Polak! ;)
Kilka lat temu Agnieszka przypadkiem natknęła się na Rajd Koguta w Kryspinowie koło Krakowa, na kampingu, jadąc na niewielką wieś pod Nowym Sączem do Domu Pracy Twórczej, by wygłosić tam prezentację o Kenii - o ludziach, ich kulturze oraz o zwierzętach. W tamtym czasie Rajd zbierał fundusze właśnie na cele charytatywne w Kenii! Cóż za zbieg okoliczności! W tym roku nasza wizyta w Polsce miała pokryć się w końcu z Bożym Ciałem i gdy tylko Paulowi udało się dostać wizę i dwa dni później przyleciał do Agnieszki - od razu napisaliśmy z zapytaniem o miejsce na rajdzie!
W Kenii podczas naszych safari Agnieszka, pełniąca funkcję przewodnika, edukuje wszystkich klientów opowiadając im rozsądnej, praktycznej pomocy ubogim ludziom w Kenii - takiej, która jest faktycznie możliwa przez nich do wykorzystania. Opowiada o tym, czym się różni od tej nieprzemyślanej, niewiele wnoszące i najczęściej wręcz szkodliwej "pomocy" - w postaci np. dawania cukierków i słodyczy. Oboje wspieramy tym samym i promujemy poprzez uświadamianie klientów oraz nagłaśnianie działalności kilku fundacji prowadzonych przez prywatne osoby mieszkające na miejscu i pomagające od lat konkretnym społecznościom (jedna wioska, szkoła czy kobiety), co daje efekt podwyższenia standardu życia czy poziomu edukacji podopiecznych - to jest widoczne po latach naprawdę trudnej pracy.
_1.jpg)
Na co dzień mają takie widoki, ale wybrali się do Polski na Rajd Koguta
Widzieliśmy w social mediach, ile dobrego robią Polacy uczestniczący w Rajdzie Koguta i w jak wspaniały sposób, więc sami zechcieliśmy w czymś takim uczestniczyć. Pomijając fakt, że kochamy swój samochód i ten styl podróżowania, mamy duży dystans do siebie, uwielbiamy ludzi i wspólną zabawę - pomyśleliśmy, że skoro cały czas robimy coś przydatnego mieszkańcom Kenii - teraz czas na Polskę oraz jej potrzeby.
W Polsce generalnie żyje nam się lepiej. Agnieszka uważa, że wygrała los na loterii rodząc się w tak wspaniałym kraju, mając zabezpieczenie i wsparcie państwa oraz chociażby sąsiadów na każdym kroku i mając paszport, który pomaga jej pojechać bezproblemowo praktycznie wszędzie. Uważa, że Polacy nie doceniają często tego, jakim dobrodziejstwem jest fakt, że gdy ci się coś poważnego stanie, wszędzie i niemal od razu przyjedzie po ciebie karetka. Że gdy zapali ci się dom - ktoś zadzwoni po straż pożarną - i ona tu, w tej miejscowości istnieje, jest w okolicy i przyjedzie uratować ci życie oraz twój dobytek. Polska i Polacy nie dadzą nikomu umrzeć z głodu. Zawsze jest na wsi czy w mieście MOPS czy inna organizacja - lub nawet sąsiad czy mieszkańcy, którzy na prośbę o pomoc czy jedzenie zrobią ci chociaż zakupy. Mamy czystą wodę - i leci nam ona z kilku kranów w naszych domach i to bez limitu, o każdej porze dnia, nocy i roku. Nasze polskie dzieci mają nieprawdopodobnie wspaniały dostęp do edukacji na najwyższym poziomie. Mają też bezpłatnego lekarza, dentystę i ubezpieczenie - a w wielu szkolnych łazienkach dziewczynki znajdą darmowe podpaski, o których istnieniu nawet nie wiedzą te afrykańskie.
_3.jpg)
W Polsce problemy dzieci też istnieją - trochę innej natury. Wynikające często z ubóstwa, patologii, osamotnienia, nawet w rodzinie, hejtu w szkole, zbyt wysokich wymagań i próbom ich sprostania, osierocenia i ciężkich chorób wymagających kosztownego leczenia. Tego nie można bagatelizować i oczywistym jest, że należy ze źródłem takich problemów walczyć - lecz trzeba również ich naturę zrozumieć, by móc pomóc osobom - dzieciom - owymi problemami obciążonymi. Chcemy uczestniczyć w rajdzie, by zrozumieć tę właśnie kwestię, by wtedy wiedzieć, z czym się mierzymy. Wierzymy głęboko, że pieniądze zebrane na rajdzie trafią do dzieci ich potrzebujących i będą wydane właśnie w ten rozsądny i faktycznie wspierający w walce z problemem sposób :)
W kupie siła - a nasza Kogutowa Masa z(a)robi miliony wspaniałych i dobrych rzeczy dla potrzebujących dzieci!
Do zobaczenia na trasie! Szukajcie biało-czarnej pary jeżdżącej turkusowym LTkiem - zapraszamy na kenijską kawę czy najlepszą z herbat na świecie ;)
Agnieszka Królikowska
Paul Kulimba Willy
Napisz komentarz
Komentarze