Najmłodsza uczestniczka Rajdu Koguta przyszła na świat, już się szykuje do startu za rok, ale przypomnijmy, że wczoraj było bardziej dramatycznie, bo informacja brzmiała tak: - Cześć, potrzebujemy pomocy! Braliśmy udział w rajdzie i żona zaczęła rodzić miesiąc przed terminem. Aktualnie jesteśmy w szpitalu. Moje auto stoi pod hotelem B&b w Nowym Targu na Królowej Jadwigi i z tyłu mam kapcia. Potrzebuje jakąś mobilną wulkanizację lub jakąś dobrą duszyczkę, co podjedzie, odkręci koło i podjedzie gdzieś skleić oponę. My z żoną i synkiem jesteśmy na porodówce… Za wszystko oczywiście zapłacę !!! Liczę na waszą pomoc, bo jesteśmy 550 km od domu.
Jak widać wszystko szczęśliwie się skończyło. Szczęśliwi rodzice odbierają gratulacje z całej Polski, a malutką Zuzię "Rajdówkę" zapewne zobaczymy w Oławie za rok podczas startu do jubileuszowego, dziesiątego Rajdu Koguta. Oby!







Napisz komentarz
Komentarze