To zgłoszenie z końca lipca postawiło w stan gotowości wielu policjantów. Do Komendy Powiatowej Policji w Oławie zgłosiła się kobieta, informując, że jej syn zniknął z domu, zabierając hulajnogę. Służby natychmiast rozpoczęły intensywne działania. Sprawdzano każdy możliwy trop w najbliższej okolicy. Na szczęście dzięki błyskawicznej reakcji mundurowych, chłopiec został szybko odnaleziony przez strażników miejskich w okolicy lokalu typu fast food przy ul. Kutrowskiego. Dziecko całe i zdrowe wróciło do swojej mamy, która reaguje i dziękuje wszystkim za tę akcję.
- Bardzo ale to bardzo dziękuję za tak szybką reakcję i zaangażowanie w poszukiwania, a przede wszystkim za odnalezienie Mojego Syna - napisała do nas. - Dziękuję Policji Oławskiej, Grupie Poszukiwawczej Mewa oraz, a raczej przede wszystkim funkcjonariuszom ze Straży Miejskiej w Oławie, którzy jako pierwsi odnaleźli Moją Zgube, Mojego Syna - Panom Dawidowi i Radosławowi. Chwila nieuwagi, nieostrożności i nikt nie potrafi przewidzieć takiej sytuacji. W poprzednich latach czy czasach byśmy się aż w takim stopniu nie obawiali o swoje pociechy i oczka w głowie, ale - niestety - jest jak jest. Bardzo z całego serca dziękuję za poświęcenie, czas, każdej służbie zaangażowanej, bo strach, obawy i emocje były nie do opisania. A dla Panów Dawida i Radosława ze Straży Miejskiej Syn przygotował w ramach podziękowania od siebie, na swój sposób niespodziankę, więc proszę się "Małego - Dorosłego Uciekiniera" spodziewać. Jeszcze Raz Dziękuję.
Trudno sobie wyobrazić, co czuje matka w takiej sytuacji, gdy nagle nie ma dziecka.
- Dla mnie to była walka sama ze sobą - opowiada mama 6-letka. - Jak to się mogło w ogóle wydarzyć? I emocje oraz uczucia. Przede wszystkim miłość, troska, zmartwienie i... bezsilność, choć na każdy sposób, gdzie się dało, próbowałam sprawdzić, co się z moim dzieckiem stało, gdzie jest, czy nic mu nie grozi ani czy nic mu się nie stało. Bo taki mały człowiek potrafi, a raczej na pewno zmienia postrzeganie świata, wyznacza inny sposób myślenia, niektórych dopiero uczy odpowiedzialności czy miłości. Ale podziękowań wyrażonych w uczuciach, łzach, strachu, przerażeniu czy obaw w dokonanym fakcie słowami naprawdę się nie da opisać.







Napisz komentarz
Komentarze