Wakacji bez pielgrzymki nie wyobraża sobie rodzina pani Dominiki: mąż, 9-letnia córka i 15-letni syn. W tym roku pielgrzymują razem piąty raz. Inicjatorami od lat - jak mówi pani Dominika - są dzieci. Już kilka miesięcy wcześniej dopytują, kiedy pielgrzymka. To dla wszystkich wyjątkowe przeżycie.
- Dostajemy tu wiele Bożych łask mówi pani Dominika. - Po takiej wędrówce w słońcu, deszczu, nocach spędzonych w namiocie, doceniamy to, co mamy. To, że na co dzień można wypić kawę siedząc na wygodnej kanapie czy wyspać się w ciepłym łóżku. To ważne, żeby nabrać właściwego podejścia do życia. Trudno jednak byłoby się skupić na modlitwie, wędrując cały czas z dziećmi, bo one są absorbujące i wymagają stałej uwagi ale... jest pielgrzymkowe przedszkole, które przez większość dnia zajmuje się córką, więc ona się dobrze bawi i miło spędza czas z innymi dziećmi, a my mamy możliwość, by spokojnie skupić się na swoich intencjach. Takie przedszkole to naprawdę ogromny komfort dla pielgrzymujących rodziców i świetne rozwiązanie.
Pielgrzymkowe przedszkole to, jak mówią organizatorzy, ewenement w skali kraju. Powstało kilka lat temu z obserwacji i potrzeby, by - jak mówi jedna z opiekunek dzieci, Agnieszka Orawiec - pielgrzymi nie musieli przez cały dzień skupiać się na dzieciach. A te, choć chcą pielgrzymować, nie są w stanie przejść całej drogi, więc część drogi jadą i spędzają na zajęciach plastycznych, muzycznych, tanecznych - w duchu Ewangelii, przybliżającym im temat dnia pielgrzymki. Do wędrówki dołączają na ostatnim etapie każdego dnia i wtedy wędrują razem z rodzicami - zwykle kilka kilometrów, niezależnie od pogody - dzięki temu tez mają możliwość poczuć jak to jest.
Przedszkole liczy 30 dzieci, ale - jak dodaje opiekunka - chętnych jest zwykle więcej i trzeba odmawiać, bo możliwości busa, który przewozi dzieci, są ograniczone.













Napisz komentarz
Komentarze