Ten pierwszy koszyk to głównie kozaki, ale jest i parę prawdziwków, które dopiero się pokazują.
- Zbierałem to dzisiaj przed południem przez pół godziny, dosłownie, serio - opowiada pan Henryk. - Kawę z żoną wypiłem i wyjechałem po jedenastej.
W redakcji był przed 13.00.
No to gdzie są te grzyby? I tu się zaczynają schody, bo pan Henryk, wcale tak łatwo nie zdradza największej tajemnicy grzybiarza. Ale rąbka może uchylić. Chodzi o lasy oławskie, rejon Janikowa, Hanny, Bystrzycy.
- Brzoza, osika, tam zbierałem kozaki - mówi. - Jak się dąb pokazuje, to i prawdziwki mogą być. W lasach mieszanych to można trafić na wszystkie grzyby. Wiem, że grzyby są w lesie z... naszego parku w Oławie. Mam działkę i jeżdżę tam przez park właśnie i jak się pokazują w parku pieczarki i na ścieżkach tzw. przydrożniczki, to i lesie muszą być grzyby. To pewne!
I to jest właśnie ten moment.








Napisz komentarz
Komentarze