LIST: - Wysyłam dziecko do szkoły i mając nadzieję, że wyprawkę skompletowaliśmy już całą, trafiam na niedorzeczne wymogi ze strony szkoły. Wiadomo, przybory dla dziecka, plecak, piórnik, worek i tego podobne rzeczy były dosyć jasne i normalne. Jednak nie rozumiem, jakim prawem szkoła WYMAGA od KAŻDEGO ucznia ryzy papieru, chusteczek higienicznych, chusteczek mokrych, ręczników jednorazowych czy mydła w płynie. Z tego, co się orientuję, to gmina daje na to szkołom publicznym pieniądze. Na co więc dyrektor je przeznacza, skoro wymaga od rodziców wyżej wymienionych rzeczy? Czy to zgodne z prawem, że od rodziców te rzeczy są WYMAGANE? Wiem, że to nie jest jedyna szkoła z takimi wymogami, więc problem jest nagminny.
A jak jest w Waszych szkołach?







Napisz komentarz
Komentarze