Aleksandra Łakomiak niemal od zawsze prowadziła gospodarstwo w Gaci, najpierw z rodzicami, teraz z mężem Dariuszem. Mieszka w miejscowości Gać od ponad 11 lat, wcześniej mieszkała w Oławie.
- Czuję się osobą stąd, jestem ogniwem większej całości, częścią tego środowiska - mówi pani Aleksandra. - Gdy zadzwoniła do mnie pani sołtys z propozycją, abym została starościną dożynek, uznałam, że nie mam wyjścia. Widocznie stwierdziła, że razem z panem Krzysztofem jesteśmy godni, aby reprezentować tę ziemię.
Państwo Łakomiakowie mają ponad 30 hektarów sadów, gdzie uprawiają jabłonie i brzoskwinie. W sezonie zbiorczym zatrudniają ponad 20 osób.
- Od zeszłego roku tak na stałe pracuje z nami syn - mówi pani Aleksandra. - Skończył studia i wrócił na rolę. To już trzecie pokolenie naszej rodziny, które tu pracuje.
Krzysztof Pikor od 30 lat jest mieszkańcem Gaci, ma 5 hektarów pola, na którym rosną pszenica i ziemniaki. Przy gospodarstwie pomagają mu żona, syn, teściowa.
- W tym roku pierwszy raz w swoim życiu zasiałem też rzepak, więc będę się uczył, jak go uprawiać - mówi pan Krzysztof. - To dla mnie zaszczyt, że wyznaczono mi rolę starosty na tegorocznych dożynkach. Nigdy w życiu takiej funkcji nie pełniłem. Dziękuję pani sołtys, że zaproponowała mi ten zaszczyt.
- Składamy ten bochen chleba z tegorocznych zbiorów na ręce włodarza gminy - mówili starostowie podczas uroczystych obrzędów w Gaci. - Uszanujcie go i gospodarujcie nim tak, aby nigdy nikomu go nie zabrakło. Niech symbolizuje dostatek nas wszystkich, a rządzący niech dzielą go sprawiedliwie...












Napisz komentarz
Komentarze