To pierwsze takie wydarzenie w tym miejscu, bo i samo miejsce – przynajmniej z nazwy – jest nowe. Od lat w Oławie funkcjonowało przytulisko dla zwierząt, ale ze względu na zmiany w przepisach i nowe wymogi w minionym roku zostało ono przekształcone w schronisko. Wymagało to szeregu zmian i dostosowań, ale – jak zapewnia koordynatorka – wszystko zostało już zrealizowane.
W ramach dnia otwartego na odwiedzających czekało wiele atrakcji dla małych i dużych: zabawy, gry, malowanie twarzy, balony, pchli targ, kino dla najmłodszych oraz konkursy zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Można też było porozmawiać o zwierzętach i ich adopcji, bo niestety zwierzaków szukających domów wciąż nie brakuje.
Niedzielne wydarzenie było także okazją do zakupu domowych ciast i przetworów. Dochód ze zbiórki, prowadzonej podczas imprezy, przeznaczono na leczenie Lili – suczki, która kilka miesięcy temu trafiła do schroniska w opłakanym stanie. – Kości pokryte skórą – tak wspominają ją opiekunowie. Po diagnostyce okazało się, że Lila ma również guza na śledzionie i konieczna była natychmiastowa operacja. Dziś czuje się znacznie lepiej, znalazła nowy dom i stałego opiekuna, ale jest niewidoma i wymaga stałej opieki. Regularnie musi przyjmować insulinę, co wiąże się z dużymi kosztami, stąd zbiórka na jej dalsze leczenie.
Cały czas można też wspierać schronisko – i taka pomoc jest bardzo potrzebna. – Zwłaszcza teraz, w okresie, że tak powiem, „kociowym”, kiedy praktycznie codziennie trafiają do nas kolejne mioty malutkich kotków – mówi pani Alicja. – Są ich dziesiątki. Karmimy je mokrą karmą, dostają posiłki częściej niż dorosłe koty, więc tej karmy schodzi naprawdę dużo. Dlatego jeśli ktoś chce wspomóc schronisko, taka pomoc w postaci mokrej karmy zawsze jest mile widziana. Nie ukrywam, że zależy nam na karmie lepszej jakości niż te najtańsze marketowe. Chętnie przyjmiemy także rękawiczki jednorazowe, zabawki czy obroże dla zwierząt, bo to zużywa się bardzo szybko. A że nadchodzi zima – koce, kołdry czy podobne rzeczy również będą bardzo przydatne.
Najbardziej jednak potrzebni są ludzie dobrego serca, gotowi na adopcję zwierzaków. Bo – jak mówią wolontariusze, którzy opiekują się nimi na co dzień – nawet najlepiej prowadzone schronisko nie zastąpi im kochającego domu.






























































Napisz komentarz
Komentarze