Wioletta Kamińska
- Koleje Dolnośląskie wchodzą na nowe trasy, w tym od grudnia na trasę z Wrocławia do Brzegu przez Oławę. Co to oznacza dla mieszkańców naszego regionu?
- Więcej połączeń i możliwość szybszego dojazdu. Dotychczas na tej trasie było 25 połączeń regionalnych, a od grudnia będzie ich aż 30. Wśród nich KD Sprintery, które będą jechały z prędkością pociągów Intercity i zatrzymywały się tylko w dwóch miejscach, w Oławie i we Wrocławiu. Dodatkowo już teraz po linii jeżdżą Elfy z bydgoskiej fabryki PESA. Data produkcji? Październik 2025 - to oznacza skok na jakości taboru.
- Więcej połączeń to zmiana oczekiwana przez naszych mieszkańców. Nierozwiązanym od miesięcy problemem w Oławie jest natomiast brak kasy biletowej. Burmistrz twierdzi, że wykorzystał już wszystkie możliwości rozwiązania tego problemu. Radni wystosowali nawet apel do premiera z prośbą o interwencję i pomoc w przywróceniu funkcjonowania kasy biletowej. Czy jest szansa, że Koleje Dolnośląskie jako nowy operator na trasie pomogą rozwiązać ten problem?
- Jako Koleje Dolnośląskie planujemy postawić biletomaty zarówno na stacji Oława, jak i na na przystanku kolejowym Oława Zachodnia. Co do kasy to generuje ona około 400 tys. zł. straty rocznie, więc żaden z operatorów taborów kolejowych nie chce tego prowadzić i finansować. Prowadziliśmy nawet rozmowy z właścicielami sklepików przy dworcu, by włączyli do swoich usług sprzedaż biletów, ale w tej grupie chętnych też nie ma. Jako Koleje Dolnośląskie jesteśmy na etapie analizy tego tematu i nie wykluczamy, że może uda się rozwiązać ten problem. Nie chcę jednak na ten moment składać żadnych wiążących obietnic. Na pewno postawimy biletomaty. Kasa to rachunek ekonomiczny, który - jak mówiłem - wymaga większej analizy.
- Brak kasy to ogromny problem zwłaszcza dla osób starszych, "nieinternetowych". Bez tego trudno im zarezerwować miejscówkę, co jest konieczne przy dłuższych podróżach.
- Gdy nie ma kasy biletowej, można nabyć bilet w pociągu - bez dodatkowej opłaty. My jednak sprawdzamy, jak dużo osób mogłoby potencjalnie skorzystać z kasy biletowej w Oławie. Burmistrz Oławy stara się rozwiązać ten problem, my się staramy, ale na końcu ktoś musi tę kasę otworzyć i ponosić związane z tym koszty.
- Które dolnośląskie trasy kolejowe są i będą jeszcze modernizowane oraz jakie zmiany się z tym wiążą?
- W naszym województwie kursują najszybsze pociągi regionalne w Polsce, a do sieci kolejowej w ostatnich latach włączono miejscowości, w których żyje ponad 200 tys. osób. Nowe kierunki KD to odpowiedź na rosnące potrzeby mieszkańców oraz dynamiczny rozwój regionu. Biało-żółte pociągi w barwach Dolnego Śląska w najbliższym czasie zawitają na wspomnianej już trasie Wrocław - Brzeg przez Oławę, a także Wrocław - Bierutów - Namysłów a od czerwca przyszłego roku Wrocław - Rawicz - Leszno, w tym samym terminie na linii Wrocław - Oborniki Śl. - Żmigród - Rawicz - Leszno uruchomimy też KD Sprintery. Ostatnio podpisaliśmy również umowę na realizację linii 319 Kondratowice - Łagiewniki. Trzeba też pamiętać o linii, którą już robimy, czyli z Kobierzyc do Piławy, do Srebrnej Góry od Bielawy, a także wyczekiwaną od lat linię Kłodzko - Lądek-Zdrój - Stronie Śląskie.
- Trwają remonty kilku dworców PKP w naszym regionie, w tym w Oławie. Mamy wciąż nierozwiązany problem z przedostawaniem się osób niepełnosprawnych na peron 2, bo nie ma windy. Czy nie można jakoś rozwiązać tego problemu przy realizacji remontu dworca?
- Urząd Marszałkowski nie jest właścicielem stacji i peronów. Dworcami zarządza spółka PKP, a peronami i torami PKP PLK. Obie są spółkami państwowymi. Oczywiście możemy lobbować w tej sprawie i to robimy. Zbieramy informacje o takich problemach od samorządowców i przekazujemy je na cyklicznych spotkaniach w ministerstwach, ale to w Warszawie zapadają ostateczne decyzje, dlatego przy takich problemach i inicjatywach powinni nas wspierać posłowie. Tego potrzebujemy, a bywa z tym różnie.
- W sierpniu 2024 roku zapowiadał pan lobbowanie i pomoc w budowie wiaduktu/tunelu kolejowego przy ul. Wiejskiej w Oławie. Na wniosek Zarządu Województwa Dolnośląska Służba Dróg i Kolei przygotowała koncepcję i złożono wniosek do programu przebudowy przejazdów kolejowo-drogowych na skrzyżowania wielopoziomowe - ogłoszonego przez PKP PLK. Na jakim etapie jest ta inwestycja?
- Listę wniosków wybranych w pierwszej edycji programu ogłoszono w sierpniu. Do realizacji w tym rozdaniu wybrano jeden projekt z Dolnego Śląska, a dokładniej z Lubina. Dwa są na liście rezerwowej - z powiatu trzebnickiego i Oławy. Owszem, nie tego się spodziewaliśmy, ale jak widać były wnioski pilniejsze do realizacji. W przyszłym roku ma być ogłoszony kolejny nabór do tego programu. Będą przyjmowane nowe wnioski, ale te, które już teraz są na liście rezerwowej, w tym przejazd w Oławie, mają być premiowane, więc musimy jeszcze chwilę poczekać.
- W tym roku miały się rozpocząć remonty dróg wojewódzkich 396 na odcinku z Oławy do Janikowa i 455 z Oławy do Jelcza-Laskowic.
- Remont drogi 396 już się rozpoczął, trwa budowa chodnika w Janikowie. Niebawem ruszą prace naprawy nawierzchni tej drogi. Pierwszy etap obejmuje odcinek 2,2 km od skrzyżowania z drogą 455 do miejscowości Stary Górnik. Koszt rewitalizacji tego odcinka to 19 mln zł. Jeżeli chodzi o drogę 455, to aktualnie trwają prace projektowe. Na tej drodze są 3 mosty i 7 przepustów. Aby je przebudować, każdy potrzebuje oddzielnego projektu, co wydłuża czas potrzebny na realizację zadania w formie "zaprojektuj i wybuduj". Jednocześnie zależy nam, by te mosty przebudować już teraz, gdyż chcemy je dostosować do budowy ścieżki rowerowej z Oławy do Jelcza-Laskowic. Nie powstanie ona wraz z remontem drogi, bo wymaga oddzielnego projektu i pozwoleń, ale już teraz chcemy przygotować mosty do tej przyszłej inwestycji. Warto dodać, że chociaż termin rozpoczęcia prac na drodze 455 się przesuwa, to nie planujemy opóźnień w zakończeniu inwestycji.
- A co z planowaną ścieżką rowerową wzdłuż ul. Oławskiej (droga 455) w Jelczu-Laskowicach? Mówi się o tym od lat.
- Umowę na jej realizację podpisaliśmy kilka dni temu. Powstanie tam ciąg pieszo-rowerowy o długości blisko 900 metrów wzdłuż drogi wojewódzkiej do skrzyżowania z ulicą Ogrodową. Wykonawca ma sześć miesięcy na wykonanie zadania od dnia podpisania umowy.
- W czerwcu 2023 roku przedstawiciele Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei oraz szefowie samorządów powiatu oławskiego podpisali umowę w sprawie wspólnej realizacji projektów trzech ścieżek rowerowych: Blue Velo, Złota i Via Regia, które mają powstać w ramach "Dolnośląskiej Cyklostrady". Do tej pory nie ukończono żadnego z tych projektów. Terminy zakończenia prac ciągle są przesuwane, a koszty projektów rosną. Dlaczego to tak wygląda?
- Ponieważ koszty projektowania są obecnie ogromne. Często są to niewyobrażalne pieniądze, a mówimy tylko o projekcie. Trudno więc się dziwić, że samorządy wolą wydać pieniądze na szkoły czy przedszkola, niż projekty ścieżek, bo to też wiąże się z dużymi wydatkami. Tymczasem współpraca z samorządami w tym temacie jest konieczna, aby cały projekt zamknąć w całość także finansowo. Firmy projektowe zaczęły wykorzystywać bum na te potrzeby i ceny projektów poszybowały w górę. Może gdy zacznie brakować im pracy, to ceny znormalnieją. Tak było jeszcze niedawno z kosztorysami na inwestycje drogowe. Teraz wszystko zaczęło wracać do normy, więc miejmy nadzieję, że tak będzie również w przypadku ścieżek rowerowych.
- Kolejny niekończący się temat to obwodnice miast. Po latach doczekały się Oborniki Śląskie, gdzie już trwa wybór wykonawcy budowy, ostatnio DSDiK podpisało umowę na wykonanie dokumentacji obwodnicy Borka Strzelińskiego, tymczasem w Oławie wciąż bez konkretnych decyzji, a nawet krok w tył, bo przebieg obwodnicy jest ponownie analizowany.
- Obwodnica Borka Strzelińskiego wiele lat temu została wpisana do wojewódzkiej Wieloletniej Prognozy Finansowej. Otwarto oferty w przetargu na wykonanie dokumentacji projektowej w sprawie budowy tej obwodnicy. Złożono 7 ofert, które teraz będą analizowane. Jeżeli chodzi o obwodnicę Oławy, to jest ona wpisana do rządowego programu 100 obwodnic i tu możemy liczyć tylko na posłów. Oczywiście, my też podczas spotkań z ministrem Klimczakiem w ministerstwie infrastruktury za każdym razem o tym mówimy i przypominamy. On jest przychylnie nastawiony do tematu, ale... tam są problemy urzędnicze. Rzeczywiście ponownie prowadzona jest analiza przebiegu tej obwodnicy. Dlaczego? Nie wiem i nie ode mnie to zależy. W ciągu 16 miesięcy udało mi się ściągnąć ponad 80 mln zł do powiatu oławskiego, ale obwodnica to zadanie rządowe. Ja z poziomu urzędu marszałkowskiego nie mam wpływu na jej realizację. Mogę lobbować, przypominać i to robię, ale za to, co dzieje się w tym temacie, odpowiedzialni są posłowie. Temat toczy się od lat, a jedyne, co w tej sprawie dotychczas zrobiono, to wpisano do rządowego programu 100 obwodnic, tymczasem Oława miała swoich posłów, samorządowców z partii rządzących w kraju.
- Kilka tygodni temu spotkał się pan z wójtem gminy Oława w Bystrzycy na terenach rekreacyjnych przy rzece, gdzie kiedyś funkcjonowało kąpielisko. Jako sołtys zapowiadał pan jego reaktywację.
- I plany się nie zmieniły. W tym spotkaniu wzięli też udział przedstawiciele Wód Polskich i podjęliśmy współpracę w temacie stworzenia koncepcji zagospodarowania tego terenu. Gmina Oława zadeklarowała, że wykona taką koncepcję we współpracy z hydrologiem. Jest to potrzebne do zagospodarowania terenu całościowo zgodnie z wymogami, tak aby możliwe było korzystanie z rzeki, pływanie kajakiem i miłe spędzanie czasu na brzegu. Punktem wyjścia do rozpoczęcia jakichkolwiek prac tu jest jednak koncepcja. Jednocześnie już teraz budujemy tam boisko do koszykówki. Następny będzie kort tenisowy. Umowy na obie te inwestycje już podpisano, opiewają na łączną kwotę blisko 900 tys. zł i mają być wykonane do końca tego roku.
- Na jakim etapie jest budowa Wojewódzkiego Szpitala Onkologicznego?
- Wyprzedzamy harmonogram o kilka miesięcy. Prace idą bardzo szybko. Ostatnio udało nam się pozyskać kolejne 300 mln złotych z KPO na doposażenie tego szpitala, więc jesteśmy dobrej myśli i jeżeli prace dalej będą postępowały w takim tempie, to być może uda się go oddać do użytku przed czasem, czyli pod koniec 2027 roku.
- Kończy się czwarta edycja Going Global, czyli Internacjonalizacji Dolnośląskich Przedsiębiorstw. Jak pan ocenia ten projekt i czy są planowane kolejne wyjazdy?
- W tej edycji odbyło się 29 wyjazdów, blisko 300 przedsiębiorców wzięło udział w tym projekcie. W jego ramach nasi przedsiębiorcy podpisali 62 umowy na kwotę blisko 7 mln zł i ta kwota ciągle rośnie, bo ankiety cały czas do nas spływają, więc dopiero na koniec roku będziemy mogli powiedzieć dokładnie. Tymczasem jesteśmy już na etapie przygotowywania kolejnej edycji na przyszły rok. Pierwsze wyjazdy są planowane wiosną przyszłego roku. Zachęcam więc do wchodzenia na stronę Urzędu Marszałkowskiego i śledzenia informacji w tym temacie. Do końca roku realizujemy też program Dolnośląscy Liderzy Biznesu wraz z Dolnośląskim Funduszem Rozwoju. Obejmuje on 10 spotkań w 10 miastach. Ostatnie będzie 5 grudnia w Oławie. Zapraszamy. Będą prelekcje, spotkania, dyskusje. Do tej pory frekwencja na tych spotkaniach była miejscami tak duża, że musieliśmy organizować po dwa w jednym mieście. Zarówno te spotkania jak i Going Global są dedykowane mikro, małym i średnim przedsiębiorstwom, więc każdy może się zgłosić i wziąć udział w tych programach. Zachęcamy. Ideą obu jest promowanie tych najmniejszych, dlatego też np. przy Going Global zapewniamy nie tylko przelot i pobyt, ale też stoisko na targach, gdzie przedsiębiorcy mogą wystawić swoje produkty, a tym samym nawiązać współpracę z przedsiębiorcami z innych krajów. Zgłoszenia na Going Global przyjmujemy na dwa, trzy miesiące przed wydarzeniem. Do każdego wyjazdu jest osobny nabór, więc trzeba zaglądać na naszą stronę i wysłać zgłoszenie. Zachęcamy do aplikacji.
Napisz komentarz
Komentarze