.
Tak pytają czytelnicy i naprawę nie bardzo wiemy, jak odpowiedzieć na to pytanie. Barierki w teorii mają nam pomagać, chronić przed wypadkami, upadkami, nagłym wtargnięciem na jezdnię. Czyli bywają potrzebne. Są jednak miejsca, gdzie nastawiano ich chyba jednak trochę za dużo.
- Na Oleśnickiej są z jednej strony, bo jest spadek, ale taki sam spadek jest z drugiej strony, a tam barierek nie ma - pisze Czytelnik. - To albo konsekwentnie stawiać je wszędzie albo nigdzie, bo tak jak jest, to śmieszy. I pewnie kosztuje. Nas wszystkich kosztuje.
Już wcześniej sygnalizowaliśmy w gazecie zagęszczenie barierek na skrzyżowaniu oławskiej ulicy Chrobrego z 3 Maja. Na dodatek jedne są żółte, drugie biało-czerwone. Tu akurat żadnego spadku nie ma, więc chodziło ogólnie bezpieczeństwo pieszych i wyegzekwowanie zakazu wjazdu na chodnik, ale takich miejsc jest wokół mnóstwo, więc czy wkrótce czeka nas "zabarierkowanie" przestrzeni publicznej?
Napisz komentarz
Komentarze