Jelcz-Laskowice
W nocy ze środy na czwartek w Jelczu-Laskowicach w pobliżu stacji paliw doszło do zdarzenia z udziałem radiowozu
Policjanci udali się w pościg za samochodem, który nie zatrzymał się do kontroli. Według jednego z mężczyzn, którzy byli w pobliżu zdarzenia, funkcjonariusze chcieli zablokować drogę i wtedy doszło do wypadku. - Nowy radiowóz został zniszczony - mówi mężczyzna. - Moim zdaniem funkcjonariusze chyba nie do końca postąpili prawidłowo, ponieważ wiem, że jeśli dojdzie do wypadku, to nie wolno przestawiać samochodów, a tutaj tak się stało. Po chwili radiowóz stał w innym miejscu. Kiedy dotarłem na miejsce, człowieka, którego ścigali nie było, udało mu się uciec.
O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy podisnp. Alicję Jędo z KPP w Oławie. Oficer prasowy potwierdza, że tej nocy doszło do pościgu i zdarzenia z udziałem radiowozu. Na tym etapie jednak nie udziela szczegółowych informacji. - Trwają czynności mające na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności tego zdarzenia - mówi.
Zapytaliśmy również o stan zdrowia policjantów, którzy byli w rozbitym radiowozie, ponieważ na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. - Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewnia Jędo.
Z naszych informacji wynika, że ścigany mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli w Oławie i uciekał do Jelcza. Oławscy policjanci ruszyli w pościg, powiadomili funkcjonariuszy z Jelcza-Laskowic, którzy zablokowali drogę, ale kierowca staranował radiowóz i uciekał dalej. Audi porzucił kilkadziesiąt metrów dalej. Tablice rejestracyjne przyczepione do audi pochodziły z innego auta.
(AH)
Fot. Maciej Kopczyk
Napisz komentarz
Komentarze