Uroczystości poprzedziła msza święta, którą w sanktuarium NMP Matki Pocieszenia odprawił ksiądz proboszcz Tomasz Czabator, w asyście księdza wikariusza Pawła Pomarańskiego. Wcześniej obaj kapłani wprowadzili do świątyni delegacje i poczet sztandarowy NSZZ "Solidarność". Przybyłych witał gospodarz parafii, a wśród nich byli m.in.: starosta oławski Zdzisław Brezdeń, miejscy i powiatowi radni PiS, sejmikowy rajca PO Jacek Pilawa oraz główny inicjator i organizator uroczystości, szef oławskiego biura powiatowego NSZZ "Solidarność" Janusz Głodała. Okolicznościową homilię wygłosił ksiądz rekolekcjonista Andrzej Obuchowski. Pochodzący z Jeleniej Góry kapłan przez kilka poprzednich lat był proboszczem parafii katolickiej w Bijsku na Syberii, w okolicy Nowosybirska, w zabiedzonym i bardzo trudnym do życia miejscu Rosji, wciśniętym między Mongolię a Kazachstan. Nie mówiono o tym w czasie uroczystości, ale swoistą ciekawostką jest to, że właśnie w Bijsku, na miejscowym prawosławnym cmentarzu Zarieczenskim, do dziś spoczywa ojciec generała Wojciecha Jaruzelskiego, zmarły tam w 1942 roku. Jak zdradził pod koniec mszy ksiądz Czabator, proboszcz Obuchowski najprawdopodobniej nie wróci już do syberyjskiej parafii, bo szerząc tam wiarę katolicką, naraził się lokalnym władzom, a także miejscowym przedstawicielom kościoła prawosławnego. Wspólnie uznali księdza Andrzeja za "personę non grata", szpiegującą na rzecz państw NATO. Sam misjonarz o tym nie mówił. W homilii nawiązał natomiast do zdarzeń ze swoich rodzinnych stron, z Karkonoszy. Opowiedział historię mieszkającej tam młodej Polki o greckich i komunistycznych korzeniach, która chrzest przyjęła dopiero w wieku 20 lat. Gdy wyszła za mąż, zaszła w ciążę i niemal w tym samym czasie ciężko zachorowała. Lekarz sugerował więc przerwanie ciąży, na co wspólnie z mężem się nie zgodziła. Później, gdy urodziła znacznie przed czasem piękną i zdrową córeczkę, a przy okazji pozbyła się ważącego ponad 15 kg mięśniaka, mówiła, iż przez cały czas choroby "była pacjentką Jezusa".
Pełną relację czytaj - w papierowym wydaniu "GP-WO".
(KAT)
Napisz komentarz
Komentarze