Dziś po godzinie 8.00 doszło do wypadku przy ulicy Oławskiej w Jelczu-Laskowicach (przy wyjeździe w kierunku Oławy). Kierowca auta osobowego, skręcając w lewo, zajechał drogę prawidłowo jadącemu motocykliście. Poszkodowany to 40-letni mieszkaniec Brzegu, jest strażakiem JRG w Jelczu-Laskowicach, właśnie wracał ze służby. Strażak jest w ciężkim stanie, ma uraz wielonarządowy. Kierowcy samochodu nic poważnego się nie stało. Droga jest zablokowana. Będzie przejezdna prawdopodobnie dopiero około godz. 11.00
(AH) Fot. Kamil Tysa
Strażak w ciężkim stanie. Poważny wypadek w Jelczu-Laskowicach
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Jakub
21.06.2016 17:30
Czytam z zaciekawieniem komentarze i zaczynam się zastanawiać nad sensem możliwości komentowania takich sytuacji. Tak naprawdę jest to tragedia dwóch rodzin, poszkodowanego i sprawcy, chyba, że sprawcą jest człowiek bez sumienia.
Jestem mieszkańcem Jelcza i z informacji świadków zdarzenia dowiedziałem się, że kierowca Toyoty wogole nie widział nadjeżdżającego motocyklisty, poza tym kierujący samochodem jest też motocyklistą, wiec napewno jeżdżąc samochodem zwraca uwagę na innych motocyklistów.
Strażakowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a kierującemu spokoju .
Jakub B.
gall anonm
20.06.2016 23:59
do Kin Sam -człowiek to człowiek-szkoda życzę zdrowia ps.po co te komentarze?
Tadek
17.06.2016 19:59
Nie wiem jak było w tym przypadku. Jednak często na tej ulicy wyprzedzał mnie motocyklista, który miał co najmniej 100 km/h.
23.06.2016 16:48
Jak nie wiesz to nic nie pisz.
slayer 68
17.06.2016 17:19
mam podobny przypadek w rodzinie . zona od 6- ciu lat inwalidka wykluczona z zycia .a winowajca mandat i wyzsze oc . zycze zdrowia i duzo cierpliwosci.zycie po takich wypadkach jest baaardzo ciezkie.
as
18.06.2016 16:00
Dokładnie poszkodowany ma uraz do końca życia a taki frajer co spowodował wypadek sobie chodzi i nic mu nie jest.
as
17.06.2016 17:18
Kierownik- podniosą mu co najwyżej składkę o parę złotych. Jeżeli był trzeźwy to nic mu nie zrobią. Jak ta takie szkody wyrządzone drugiej osobie to niewiele. Widać, ze auto firmowe więc chyba w ogóle konsekwencje poniesie pracodawca jako właściciel pojazdu.
Kierownik
17.06.2016 15:39
ZNOWU WYMUSZENIE. Nauczcie się jeździć kurde, wina kierowcy toyoty, ubezpieczalnia mu dokurzy ładną sumkę, prędkość to sprawa drugorzędna a stosunku do wymuszenia pierwszeństwa. Ostatnio w naszym powiecie pełno takich wypadków, życzę zdrowia strażakowi !!! LEWA W GÓRĘ
kiero
16.06.2016 19:11
Wszystko pięknie, ładnie - owszem szacun z racji wykonywanej pracy strażaka, jest jednak ale...
Wszyscy pojechali po kierowcy toyoty, a czy jest pewne że ten motocyklista jechał zgodnie z przepisami (prędkość)?
Daleki jestem od oceny tego motocyklisty, ale wypadek miał miejsce tuż za zakrętem, więc możliwe ze poruszał się "troszkę" szybciej niż powinien - a patrząc na szkody na aucie i motocyklu... Policja oceni kto był winny...
as
16.06.2016 15:59
kierowca Toyoty to kobieta czy facet? tak z ciekawości pytam
Samuraj
16.06.2016 16:08
Facet
Krzysztof
16.06.2016 15:19
A co ma jego zawód do wypadku drogowego. Ciekawe czy byście napisali ślusarz w ciężkim stanie ?
KinSam
16.06.2016 15:54
To chyba logiczne. Według ciebie strażak to taki sam zawód jak każdy inny? Ci ludzie ratują innym życie, ślusarz chyba się tym na co dzień nie zajmuje.
Robert
16.06.2016 14:44
Toyota a w środku idiota. No comments. A strażakowi szybkiego powrotu do zdrowia.
as
16.06.2016 12:49
jadąc na motorze czy rowerze czy tez nawet samochodem trzeba myśleć za wszystkich bo niestety takich kretynów co wymuszają pierwszeństwo jest pełno..życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
AREK
16.06.2016 11:39
Co za kretyn... zero wyobraźni... ale nie ma czemu się dziwić mamy najbardziej zatłoczone rondo w Polsce, w tym mieście nie da się jeździć dobrze. A tak po za tym faul na motocykliście powinni liczyć podwójnie bo łatwiej go zabić :)
SAM
16.06.2016 11:08
NIE RAZ SAM MIAŁEM TAKĄ SYTUACJĘ ŻE JEDZIE SIĘ DROGĄ Z PIERWSZEŃSTWEM A NAGLE WYJEŻDZA SOBIE BARAN JAKIŚ POD SAM ZDERZAK . NIESTETY ALE SWOJE TRZEBA ODCZEKAĆ . ZDAŻA MI SIĘ CZEKAĆ NAWET PIĘĆ MINUT ZANIM WJADĘ NA DROGĘ Z PIERSZEŃSTWEM , WYSTARCZY ROZSĄDEK I SIĘ NIE SPIESZYĆ.
Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas.
Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.
Napisz komentarz
Komentarze