(AH)
Chcieli oszukać "na syna". Pracownica banku zareagowała
- 14.06.2016 13:17 (aktualizacja 27.09.2023 13:35)
Powiat
UWAGA! Szukają naiwnych
Znów udawali, że doszło do tragedii i ktoś z rodziny pilnie potrzebuje pieniędzy. Kilkudziesięciu tysięcy złotych... Wciąż oszukują na wnuczka, syna, córkę, siostrzeńca. Tym razem im się nie udało, dzięki przytomnej reakcji pracownicy banku
Do 59-latki z gminy Oława zadzwonili 10 czerwca na telefon komórkowy. Oszustka najpierw podawała się za synową. Twierdziła, że jej mąż spowodował poważny wypadek i natychmiast są potrzebne pieniądze na wpłatę kaucji. Po tym telefon zadzwonił po raz drugi. Złodziejka wcieliła się w rolę policjantki. Fałszywa strażniczka prawa przekonywała, że doszło do wypadku i trzeba wpłacić kaucję za syna. Mieszkanka w nerwach i ogromnych emocjach błyskawicznie zaczęła wykonywać polecenia, szybko udała się do banku. - Dzięki czujnej postawie pracownicy jednego z oławskich banków, właścicielka lokaty nie straciła pieniędzy - mówi podinsp. Alicja Jędo z KPP w Oławie. - Kobieta słysząc, jaką kwotę ma wypłacić, nabrała podejrzeń, że mieszkanka może paść ofiarą oszustwa. O swoich podejrzeniach natychmiast poinformowała policję. Funkcjonariusze od razu przyjechali do banku i podjęli dalsze czynności, dzięki którym nie doszło do przekazania pieniędzy.
Nie tylko 59-latka odebrała tego dnia telefon od oszustów. Dzwonili do kilku innych osób. Na szczęście pozostali nie dali się nabrać. - Coraz częściej są to nieudane próby wyłudzania pieniędzy - dodaje Jędo. - Mieszkańcy są czujni i nie tracą oszczędności, tylko informują policję o takich "akcjach".
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze