(AH)
Oława Znowu za kratki
Kobiety pracujące w punktach udzielających pożyczek oraz w punkcie przyjmowania opłat przeżyły chwile grozy. Zdeterminowani sprawcy zaatakowali je nożem. Zabrali po kilka tysięcy złotych. Mężczyźni już trafili do aresztu. Napadów dokonali w różnych punktach, w odstępie tygodnia. Prawdopodobnie się nie znają i działali oddzielnie
Do pierwszego napadu doszło 1 grudnia po godz.16.00 przy ulicy Chrobrego. Sprawca przyłożył kobiecie nóż i groził, że zabije. Zmusił, żeby wskazała, gdzie są pieniądze. Zabrał 4000 złotych, zamknął poszkodowaną na zapleczu i uciekł. Policjanci zatrzymali go tydzień po zdarzeniu. Ma 32-lata. - Pomógł materiał dowodowy i zeznania świadków - podkreśla podinp. Alicja Jędo, oficer prasowy KPP w Oławie. - Mężczyzna pochodzi spoza naszego powiatu i był już karany. Siedział w więzieniu za podobne przestępstwa.
8 grudnia po godzinie 14.00 doszło do kolejnego napadu. Scenariusz był taki sam, chociaż sprawca inny. On nie miał tyle szczęścia, bo policjanci zatrzymali go jeszcze tego samego dnia. Nie udało mu się też za pierwszym razem ukraść gotówki. Najpierw wszedł do punktu na placu Gimnazjalnym, zastraszył kobietę, ale nie znalazł pieniędzy. Nie dał za wygraną. Pobiegł szukać dalej. Na tej samej ulicy zaatakował pracownicę udzielającą pożyczek. Tym razem udało się. Zabrał ponad 7000 złotych. Policjanci szybko ustalili, że to 45-latek z gminy Jelcz-Laskowice.
Obaj mężczyźni byli w niedalekiej przeszłości karani. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Obszerny materiał dowodowy i dobrze sporządzony portret pamięciowy w dużym stopniu przyczyniły się do szybkiego zatrzymania mężczyzn.
Reklama
Reklama
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze