Łańcuch choinkowy o długości 765,5 metra wykonali uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Bystrzycy, by pomóc chorym dzieciom. Dalsze powodzenie akcji "Łańcuch Dobra" zależy od dorosłych.
Już po raz drugi uczniowie z bystrzyckiej podstawówki przyłączyli się do akcji pomocy dzieciom z dystrofią mięśniową - podopiecznych Kliniki Rehabilitacji Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
- Tworzenie tego łańcucha ma wymiar symboliczny - mówi Justyna Zemła, nauczyciel koordynujący akcję i opiekun szkolnego koła wolontariatu. - Ma pokazać dzieciom cierpiącym na dystrofię mięśniową, że tyle osób, ile tworzyło łańcuch, wspiera ich w chorobie. Dodatkowo celem akcji jest zebranie funduszy na rehabilitację dzieci dzięki sprzedaży łańcucha oraz pobicie rekordu Guinnessa.
W tym roku do akcji przygotowania łańcucha włączyli się uczniowie z 10 klas oraz świetlicy szkolnej. Najdłuższy kawałek wykonała klasa 7b - 106,5 metra. Drugie miejsce zajęła klasa 6a - która zrobiła łańcuch długości 97 metrów, a trzecie ex aequo 6b i 8b - wykonując łańcuchy długości 95 m. Po złączeniu odcinków wykonanych przez wszystkie klasy biorące udział w akcji łańcuch wykonany przez uczniów bystrzyckiej podstawówki ma 765,5 metra. Jest ponad dwa razy dłuższy od tego który uczniowie wykonali w roku minionym. Rekordu Guinnessa tym razem nie udało się pobić, ale zaangażowania w pomoc chorym koleżankom i kolegom nie można zakwestionować.
Dalsza część powodzenia akcji zależy od dorosłych i ludzi dobrych serc, którzy tak jak uczniowie chcą wesprzeć leczenie dzieci chorych na dystrofię mięśniową, a przy okazji docenić zaangażowanie dzieci. Jak to zrobić? Kupić kawałek łańcucha. Cena zależy od kupującego. Pierwsze 120 metrów już zostało sprzedane - reszta czeka na przyszłych właścicieli z wielkim sercami. Chętni proszeni są o kontakt z sekretariatem bystrzyckiej szkoły.
Napisz komentarz
Komentarze