Holenderskie tropy
O historii zwierzynieckiego cmentarza sporo wie mieszkaniec tej wyspy, Franciszek Amrogowicz. Według jego wiedzy, to jedna z najstarszych oławskich nekropolii. Pierwsze pochówki rozpoczęły się pod koniec XVIII wieku. W latach 1777-1789 przekopano na Zwierzyńcu kanał odrzański, a w latach 1782-83 zbudowano pierwsza śluzę. Powstał pierwszy próg i śluza na Odrze, dziś jest nieużywana i zaślepiona. Prace trwały jeszcze przez wiele lat. Kolejno przekopano nowy kanał żeglowny, a na prawym brzegu rzeki stworzono tereny zalewowe, zabezpieczające miasto przed powodziami. Potem przekopano kolejny kanał żeglowny i Odra zmieniła swój bieg. Prace trwały jeszcze przez wiele lat. Powstał wtedy kolejny kanał żeglowny i duża śluza, funkcjonujące do dziś.
Na starym zwierzynieckim cmentarzu zapewne jako pierwszych pochowano budowniczych z Holandii, którzy umarli w trakcie prac regulacyjnych rzeki. Holendrzy mieli wówczas w tym zakresie największą wiedzę w Europie i dlatego ściągnięto ich także do Oławy. O ich obecności świadczą także domy, pozostałe w Oławie, z charakterystyczną holenderską architekturą. Większość nagrobków z tego cmentarza zniszczono lub zrabowano. Na jednym z niewielu, jakie pozostały, widnieje nazwisko Mierdel, najprawdopodobniej to właśnie jeden z pochowanych tutaj Holendrów.

Na fot. Grób niemieckiego oficera z oławskiego regimentu husarów, ulokowano na cmentarzu koło Godzikowic







Napisz komentarz
Komentarze