Większość obecnych mieszkańców Domaniowa to potomkowie Polaków, pochodzących z Kresów Wschodnich, przeważnie z Uszni. To miejscowość w dawnym powiecie złoczowskim województwa tarnopolskiego. Po zakończeniu II wojny światowej i przesunięciu granic Polski na zachód, mieszkańcy Uszni musieli opuścić swoje rodzinne strony. Z Uszni wyjechały trzy transporty: jeden na Górny Śląsk, drugi do Goleniowa na Pomorzu, a trzeci do Laskowic Oławskich (dziś Jelcz-Laskowice). Stamtąd większość mieszkańców Uszni, na czele z ks. Eugeniuszem Nowakiem, przybyła do Thomaskirch, czyli Domaniowa. Dziś wielu z nich już nie żyje, a ci, którzy pozostali, przekazują nam wspomnienia z tamtych czasów.
Uszeńskie wspomnienia
Józefa Rudnik urodziła się w Uszni 25 marca 1927. Mieszkała tam z mamą, bratem i czterema siostrami. Ojciec zmarł, gdy miała 9 lat. Uczęszczała do uszeńskiej szkoły powszechnej, ukończyła pięć klas. Od trzeciej do piątej klasy była harcerką. Mieszkańcami Uszni byli głównie Polacy, w małej części Ukraińcy i Żydzi. Pamięta, jak razem z Ukraińcami chodziła do szkoły i przyjaźniła się z nimi: - My się bardzo kochaliśmy, chodziliśmy razem, były koleżeństwo, w szkole nie było żadnej różnicy. Problemy zaczęły się, gdy Ukraińcy zapragnęli mieć swoje niezależne państwo, bez Polaków.
Józefa Rudnik wspomina: - Któregoś razu przyjechał ksiądz ukraiński (tamci Ukraińcy byli grekokatolikami) i wołał na kazaniu: "Ludzie módlcie się, wszystko gotowe, ze Wschodu klamka się otworzy, będziemy mieli Ukrainę". To wydarzenie bardzo zapadło jej w pamięć, ponieważ - jak przyznaje - była wychowana w duchu patriotycznym i interesowały ją sprawy związane z Polską. Kiedy myśli o Uszni, najpierw przypomina sobie swój piękny duży dom, otoczony drzewami, z ogrodem, kwiatami, a także łąki i pola. Niedaleko płynął Bug, gdzie dzieci chodziły się kąpać. Wokół wsi roztaczały się piękne, gęste lasy. Oprócz kościoła i cerkwi były dwa młyny, napędzane wodą z Bugu i z kilku źródeł na wsi. Jedno z nich nazywano Krynicą. Usznia miała kilka sklepów, kółko rolnicze i mleczarnię.
Napisz komentarz
Komentarze