Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 20:46
Reklama

Pytam, bo nie wiem

Podziel się
Oceń

Apel "Tęczy" o debatę na temat szkoły specjalnej, relacja z wizyty w budynku po wiejskim gimnazjum, omówienie budżetu powiatu i wywiad z panią dyrektor Domu Dziecka ("GP-WO" nr 6/2012). Wbrew pozorom są to teksty na ten sam temat: czy politykę, także lokalną, traktujemy tak, jak mówił o niej papież: działanie dla dobra wspólnego

LISTY, POLEMIKI, OPINIE*

Szkoła specjalna należy do powiatu, a mieści się w budynku miasta. Burmistrz chce odzyskać swoją przestrzeń, zwłaszcza, że jest mu potrzebna. Nie robi tego ani podstępem, ani znienacka. Zapowiadał to starostwu w poprzedniej kadencji i od początku obecnej. Podarował nawet działkę pod budowę nowej szkoły, czym zasugerował rozwiązanie. Niestety najgorsze, bo niewykonalne. Powiatu zwyczajnie na taką budowę nie stać i to jest druga niepodważalna prawda. Jakie jest więc wyjście?

Pomysł przeniesienia szkoły z miasta do budynku po wiejskim gimnazjum uważam za niegodny. Sugeruje, że dzieci niepełnosprawne są jakieś gorsze, a potrzeby ich i udręczonych rodziców - mniej ważne. Oława daje dobre warunki komunikacyjne. Łatwo tu dojechać z każdej wioski w powiecie. Pozwala dzieciom z deficytami uczestniczyć w jakiejś namiastce życia miejskiego - ze wszystkim, co się z tym dobrze kojarzy, a jest tak ważne dla ich rozwoju. Wystawienie ich za rogatki, do budynku, który trzeba kupić (jest własnością oławskiej gminy wiejskiej), wyremontować, zorganizować dojazd (poprzednio dzieci zwożone były  gimbusem z jednej gminy, a nie z trzech), będzie  kosztować pewnie tyle, co budowa nowej szkoły.

Adaptacja części internatu przy ulicy Kutrowskiego? A znajdzie się tam miejsce na prowadzenie terapii zajęciowej itp.? Nie wiem. Wiem natomiast, że jest w centrum Oławy piękna czterokondygnacyjna kamienica po kapitalnym remoncie. Mieszkało tam swego czasu sześćdziesięcioro dzieci, dziś połowa z tego. Należy do powiatu, nie wymaga inwestycji. Ma po sąsiedzku poradnię pedagogiczno-psychologiczną i bardzo blisko dworzec PKS. Miejsca w niej dużo, bo co innego mieszkać (łóżka, szafy), a co innego uczyć się. Właśnie weszła w życie ustawa, która  takiemu rozwiązaniu sprzyja. Oławski Dom Dziecka powinien być wygaszany (stopniowo likwidowany). Dzieci mają trafić do rodzin zastępczych. Te, którym żadna rodzina już nie jest w stanie pomóc, mają się znaleźć w ośrodkach socjoterapii. Taki już zresztą w Oławie jest. Pani dyrektor DD wyznaje w wywiadzie: "dążymy do tego, żeby zamiast Domu Dziecka powstała instytucja, która pełniłaby funkcję placówki interwencyjnej i socjalizacyjnej (...) dla 14 wychowanków (...) Ustawodawca dał czas do 2020 roku". Tymczasem jeszcze w grudniu 2011 DD przyjął troje dzieci z jednej z wiejskich podstawówek. Czyżby nie było nowych rodzin zastępczych, przygotowanych "pod ustawę"?

W DD nie powinno być dzieci młodszych niż 10-letnie. Ustawa dopuszcza taką sytuację tylko w przypadku licznych rodzeństw. Dopuszcza, ale nie nakazuje. Rodzeństwa we wszystkich powiatach bywają rozdzielane, ale w taki sposób, żeby miały ze sobą kontakt.  Co więc robi 5-letnia dziewczynka w tym DD, wśród  nastolatków, o których sama pani dyrektor mówi: "często poważnie zaburzeni, zdemoralizowani"?

Uchwała oławskiej Rady Powiatu powierzyła organizowanie rodzinnej pieczy zastępczej  Domowi Dziecka. Dlaczego? Przecież publiczna placówka i forma rodzinna to oczywista sprzeczność (w tym interesów). Pani dyrektor zapewnia, że już "powołano Zespół Rodzinnej Pieczy Zastępczej, przydzielono kierownika, zatrudniono koordynatorów". Nie słyszałam o konkursie na te stanowiska ani o naborze na nie. Jakoś cicho się to odbyło.

Wystarczy odrobina przyzwoitości, serca i rozsądku, żeby wszystko naprawić. Młodsze dzieci do rodzin zastępczych, młodzież do nowej siedziby.  Np. do budynku po wiejskim gimnazjum. W końcu do szkoły będą dojeżdżać z jednego punktu do jednego miasta, są prawie dorośli i pełnosprawni. Albo taniej i wygodniej - przenieść ich do internatu przy Kutrowskiego. Przecież docelowo wystarczy 14 łóżek i małe zaplecze, czyli 3-4 pokojowe mieszkanie.

I tak w połowie pusta kamienica przy placu Zamkowym może się stać całkiem pusta i będzie gdzie, po wakacjach, przeprowadzić szkołę specjalną. Tymczasem słyszę, że wygaszany DD zostaje, gdzie był, a do tej samej kamienicy ma się przeprowadzić część starostwa, czyli urzędnicy i ich biurka. Szkoda. Chociaż może to plotka? Pytam, bo nie wiem.  Z ostatniego numeru "GP-WO" dowiaduję się, że na ten rok "powiat musi zabezpieczyć środki finansowe w wysokości 300.400 zł na funkcjonowanie organizatora pieczy  zastępczej" (nie na dzieci), czyli ponad 25.000 zł miesięcznie.

A teraz odpowiem tym, którzy pomyślą, że moje pobudki nie są czyste, że są egoistyczne i polityczne. Otóż nie! Nigdy nie szukałam pracy w Oławie. Nigdy też nie podejrzewałam, że stracę całą ogromną osobistą sympatię do starosty oławskiego. Nawet fakt, że związałam się z "Solidarną Polską", a on pozostał w PiS, uważałam za pozytywny. Kiedyś przecież ta mała i ta duża partia prawicowa będą musiały współpracować, zawrzeć koalicję. Lepiej mieć wtedy przyjaciół, niż wrogów po drugiej stronie. Dlatego sposób, w jaki starosta traktuje sprawy najmłodszych, najsłabszych i najbardziej poszkodowanych mieszkańców powiatu, tak bardzo mnie zabolał. Jest moim osobistym rozczarowaniem także fakt, że wielu radnych, których znam i cenię, mimo że politycznie bardzo się różnimy, podniosło ręce w tej sprawie, kompletnie bez refleksji. Ale może jeszcze jest na nią czas? Pytam, bo nie wiem!

Jolanta Krysowata

* Opinie prezentowane w tej rubryce nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji.


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama