W środku znaleziono też mały skrawek papieru, na którym była informacja dotycząca "opakowania" na dokumenty. Ktoś napisał, że to normalna butelka na mleko, a cena pełnej w czerwcu 1933 wynosiła 0,08 marki. - Ciekawostką jest, że w czasie remontu kasy oszczędnościowej nie istniał powiat oławski - mówi Marta Możejko. - W 1932 roku zrobiono jeden wielki powiat brzeski, z siedzibą w Brzegu. Wygląda na to, że mieszkańcy Oławy bardzo nad tym ubolewali. Na liście jest naklejka, a na niej oławska śmierć z ratuszowego zegara i napis "Oława chce, musi i będzie żyć. Przywróćcie nam siedzibę powiatu". List pisano w czerwcu, a w lipcu tego samego roku zapadła decyzja o przywróceniu powiatu oławskiego.
Nie tylko butelka
Oławski ratusz zapewne kryje jeszcze wiele tajemnic. Pod koniec ubiegłego roku, również w czasie prac remontowych, w jednej ze ścian znaleziono skrzynkę, a w niej około 500 dokumentów z czasów II wojny światowej. Wewnątrz były też przedmioty biurowe, banknoty oraz pieczęci miejskie. Podobnie jak wtedy, zawartość znalezionej butelki zinwentaryzowano, a o dalszym losie dokumentów zadecyduje wojewódzki konserwator zabytków.
Piotr Turek







Napisz komentarz
Komentarze